Polskie siatkarki pewnie wygrały 3:1 z Niemkami i awansowały do półfinału tegorocznej Ligi Narodów. Po raz pierwszy w historii są w najlepszej czwórce tych rozgrywek. Podopieczne Stefano Lavariniego potwierdziły, że w tym sezonie grają bardzo dobrze i należą do najlepszych drużyn na świecie. Teraz czekają na wyłonienie swojego kolejnego rywala. W półfinale zagrają z Chinkami lub Brazylijkami. Kolejny mecz biało-czerwonych w sobotę.
Polska dominacja w Arlington
Turniej finałowy Ligi Narodów rozgrywany jest w amerykańskim Arlington. Polki wygrały rundę zasadniczą Ligi Narodów, dzięki czemu w ćwierćfinale trafiły na ósmy zespół w tabeli, czyli Niemki. Biało-czerwone były faworytkami i udowodniły to w nocy ze środy na czwartek. Pierwszy set to prawdziwy popis podopiecznych Stefano Lavariniego. Nie pozwalały rywalkom na zbyt wiele i wygrały go aż 25:12. Nieoczekiwane problemu pojawiły się w drugiej partii. Wówczas lepiej zaczęły grać Niemki prowadzone przez Vitala Heynena. Szybko wypracowały sobie kilka punktów przewagi i już jej nie oddały. Wygrały 25:21 i na tablicy wyników było 1:1 w setach.
Na szczęście przegrany set nie rozkojarzył Polek. W trzeciej partii ponownie były stroną lepszą. Teraz to one wywalczyły kilka punktów przewagi, a następnie kontrolowały grę. Polki wygrały 25:21 i wyszły na prowadzenie 2:1. Trzeci set był pełen zwrotów akcji. Lepiej rozpoczęły Niemki, jednak już w połowie partii na prowadzenie wyszły biało-czerwone. Końcówka była jednak wyrównana i grana była na przewagi. Więcej spokoju zachowały Polki. Wygrały 26:24 i awansowały do półfinału Ligi Narodów. Najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobyły: Magdalena Stysiak (18), Olivia Różański (18) i Martyna Łukasik (15)
Polska – Niemcy 3:1 (25:12, 21:25, 25:21, 26:24)
Z kim w półfinale?
Polki swoje półfinałowe rywalki poznają w czwartek. Wówczas dojdzie do ćwierćfinałowego pojedynku Chinek z Brazylijkami. Lepsza z tych drużyn zagra w sobotę z podopiecznymi Stefano Lavariniego o awans do wielkiego finału Ligi Narodów w siatkówce. Faworytkami wydają się być Chinki. W półfinale są już też Amerykanki, które pokonały Japonki. O awans do finału gospodynie zagrają z Włoszkami lub Turczynkami.