Polscy skoczkowie zdobywali medale podczas dwóch ostatnich Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi i Pjongczangu. Jak będzie tym razem? Czy Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i inni powalczą o medale?
Najgorszy start sezonu od wielu lat
Za nami najgorszy start sezonu w wykonaniu polskich zawodników od wielu lat. W pierwszych siedmiu konkursach indywidualnych tylko raz nasz reprezentant Polski się na podium Pucharu Świata i było to dopiero podczas czwartego weekendu ze skokami i konkursu w Klingenthal. Wówczas znakomicie skakał Kamil Stoch, któremu następnie przytrafiła się ostra infekcja, co zaburzy jego harmonogram przygotowań do Igrzysk. Póki co to najlepszy polski skoczek w tym sezonie.
W zdecydowanie słabszej formie jest Dawid Kubacki, czyli filar naszej reprezentacji w ostatnich latach. Zawodnik ten zdobył tylko 20 punktów i po 4. tygodniach zajmował dopiero 38. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ze względu na słabą formę nie pojechał do Klingenthal i trenował w tym czasie w Ramsau.
Średni start sezonu zaliczył także Piotr Żyła, który zajmuje miejsca w 2. i 3. dziesiątce. Po konkursach w Klingenthal miał 65 punktów i zajmował 26. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Mimo słabszej dyspozycji skoczkowie ci powinni znaleźć się w naszej reprezentacji na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie 2022. Liczymy na to, że odnajdą zagubioną formę i włączą się do walki o medale.
Kamil Stoch po kolejną obronę tytułu
Podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie Kamil Stoch będzie miał szansę po raz drugi obronić tytuł Mistrza Olimpijskiego, który wywalczył na dużej skoczni w Soczi (2014) i w Pjongczangu (2018). Do tego jest jeszcze złotym medalistą ze skoczni normalnej z Soczi oraz brązowym medalistą w drużynie z ostatnich Igrzysk. Od wielu lat zalicza się do ścisłej światowej czołówki i w Pekinie również powinien powalczyć o czołowe lokaty.
Dodatkową mobilizacją dla tego zawodnika jest fakt, że najprawdopodobniej będą to ostatnie Igrzyska w jego wykonaniu. Trzymamy kciuki za to, aby nasz najbardziej utytułowany skoczek powalczył o kolejne tytuły i wzbogacił swój dorobek olimpijski.
Dawid Kubacki i Piotr Żyła – czy nawiążą do sukcesów z Mistrzostw Świata?
Polscy kibice liczą także na występy Dawida Kubackiego i Piotra Żyły. Obaj od lat należą do czołówki i potrafią włączyć się do walki o medale na najważniejszych imprezach sportowych. Dawid Kubacki to brązowy medalista w drużynie z ostatnich Igrzysk. Ponadto w jego dorobku znajduje się indywidualne Mistrzostwo Świata z 2019 roku oraz medal złoty i dwa brązowe z konkursów drużynowych. Ten sezon rozpoczął się słabo dla Kubackiego, ale z niejednej opresji wychodził już w swojej karierze, dlatego liczymy na zwyżkę formy i historyczny start w Pekinie.
Najbardziej nieobliczalnym zawodnikiem wydaje się być Piotr Żyła, który potrafi skoczyć znakomicie i sięgnąć po złoty medal Mistrzostw Świata w konkursie indywidualnym lub całkowicie zepsuć skok i nie awansować do drugiej serii. Ostatnie lata dla tego doświadczonego zawodnika to pasmo większych i mniejszych sukcesów, jednak wciąż w jego dorobku brakuje medalu olimpijskiego. Szansa na zdobycie upragnionego krążka nadarzy się w Pekinie i liczymy na to, że Piotr Żyła wyskacze dobry rezultat. To utytułowany zawodnik, który w dorobku ma już dwa medale Mistrzostw Świata indywidualnie (złoty i brązowy), a także cztery medale drużynowe (złoty i trzy brązowe).
Kto jeszcze pojedzie na Igrzyska?
Wydaje się, że wciąż w hierarchii Michala Dolezala najwyżej znajduje się Andrzej Stękała, jednak nie może trafić w tym sezonie z formą. To członek naszej reprezentacji, która w ubiegłym sezonie sięgała po medale w konkursach drużynowych na Mistrzostwach Świata oraz na Mistrzostwach Świata w lotach. Wyrównane szanse mają pozostali skoczkowie, w tym: Klemens Murańka, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Aleksander Znisczoł. Ostatecznie na Igrzyska pojedzie łącznie 5. polskich zawodników.
Pozostaje nam trzymać kciuki, by wszyscy byli zdrowi i o wyjeździe zadecydowała forma sportowa. Po wymienionych zawodnikach nie spodziewamy się walki o najwyższe cele w konkursach indywidualnych. Największych szans powinni upatrywać w konkursie drużynowym, gdzie jeden z nich dołączy najprawdopodobniej do naszej trójki eksportowych skoczków.
Szansa na medal w drużynie
Skoczkowie narciarscy przyzwyczaili nas do tego, że od lat zajmują czołowe lokaty w konkursach drużynowych rozgrywanych w Pucharze Świata oraz podczas Mistrzostw Świata i Igrzysk Olimpijskich. Z ostatnich Igrzysk z Pjongczangu wróciliśmy z brązem i jest spora szansa na to, że w Pekinie nawiążemy do tego rezultatu. Wszystko zależy od dyspozycji dnia i formy, jaką przygotują skoczkowie na zawody. Nasza drużyna stawała na podium w 4. ostatnich Mistrzostwach Świata, gdy sięgnęła po złoto w Lahti (2017) oraz brązowe medale w Val di Fiemme (2013), Falun (2015) i Oberstdorfie (2021). Jak będzie tym razem?
Kto powalczy o medale na ZIO 2020??
Poza Polakami bardzo mocne powinny być reprezentacje: Niemiec, Norwegii, Słowenii, Japonii i Austrii. Wydaje się, że to pomiędzy tymi 6. zespołami powinna rozegrać się walka o medale podczas konkursu drużynowego. Skoczkowie tych nacji stawiani są także w roli faworytów do zdobycia medali w konkursach indywidualnych. W bardzo dobrej dyspozycji są Niemcy, w tym Karl Geiger i Markus Eisenbichler. Do swoich występów sprzed roku i dominacji w Pucharze Świata nawiązuje także Norweg Halvor Egner Granerud, a mocni będą również jego koledzy z reprezentacji; Marius Lindvik i Robert Johansson.
Wysoko należy oceniać szansę Austriaków, w tym ich lidera Stefana Krafta oraz objawienia tego sezonu Jana Hoerla. Od lat z czołówki nie wypada Japończyk Ryoyu Kobayashi. Wśród Słoweńców mocni powinni być Anze Lanisek i Cene Prevc. W gronie faworytów warto wymienić także Szwajcara Killiana Peiera, który będzie chciał nawiązać do historycznych sukcesów swojego rodaka Simona Ammanna. To główni kandydaci do medali, z którymi przyjdzie mierzyć się polskim zawodnikom na skoczniach w okolicach Pekinu.