Koszykarze Anwilu Włocławek odnieśli ważne zwycięstwo w Finlandii, które podtrzymuje ich szanse na awans do kolejnej rundy FIBA Europe Cup. Po trudnym meczu pokonali 93:87 na wyjeździe Karhu Basket i udanie zrewanżowali się za pechową porażkę w Polsce. Teraz wystarczy wygrać na wyjeździe z najsłabszym w grupie BC Körmend z Węgier, aby awansować do dalszej fazy rozgrywek.
Zwycięstwo z wymagającym rywalem
Faworytami spotkania byli zawodnicy Karhu Basket, którzy do meczu z Anwilem przystępowali w pozycji lidera. Dotychczas wygrali wszystkie cztery mecze w FIBA Europe Cup, w tym 89:88 po emocjonującym pojedynku we Włocławku. Koszykarze Anwilu wiedzieli, że po porażkach z Karhu i Sportingiem Lizbona nie mogą już sobie pozwolić na wpadkę. Mecz w Finlandii miał duży ciężar gatunkowy i widać to było od pierwszych piłek. Lepiej w spotkanie weszli gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie 11:0. Później zaczęło się mozolne odrabianie strat przez Anwil. Po pierwszej kwarcie było 19:16 dla gospodarzy. Na szczęście w kolejnej oglądaliśmy przebudzenie gości. Koszykarze z Włocławka przejęli inicjatywę i stopniowo odrabiali straty, a następnie zbudowali kilkupunktową przewagę. Na przerwę schodzili przy prowadzeniu 48:43.
Po zmianie stron włocławianie kontynuowali dobrą grę. Krok za krokiem powiększali przewagę i zbliżali się do cennego zwycięstwa w Finlandii. Po trzech kwartach na tablicy wyników było 70:60 dla Anwilu i przewaga dziesięciu punktów wydawała się względnie bezpieczna. W ostatniej części meczu koszykarze polskiego zespołu wciąż mieli przewagę i wszystko kontrolowali. W końcówce gospodarze zmniejszyli rozmiary porażki, ale mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Anwilu. Na tablicy wyników było 93:87. Najwięcej punktów w meczu rzucili Lee Moore (29) i Luke Petrasek (22).
Karhu Basket – Anwil Włocławek 87:93 (19:16, 24:32, 17:22, 27:23)
Mecz na Węgrzech o awans
Zawodnicy Anwilu Włocławek zbliżyli się do awansu do II rundy FIBA Europe Cup. Teraz muszą postawić kropkę nad i. Tą będzie zwycięstwo na wyjeździe z BC Körmend z Węgier. To najsłabszy zespół w grupie, a pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 88:58 na korzyść Anwilu. Decydujące starcie odbędzie się 30 listopada.