Wisła Płock i Barlinek Industria Kielce zremisowały w pierwszych swoich spotkaniach w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Rewanże będą więc interesujące, szczególnie że szanse na awans do Final 4 nadal są wysokie, choć większe mają szczypiorniści z Kielc.
Industria Kielce chce podtrzymać serię
Powodem jest miejsce rozegrania drugiego spotkania. Kielczanie mają tę przewagę, że podejmą Telekom Veszprem w swojej hali. Nie można jednak spodziewać się prostej rywalizacji. Zespół z Węgier udowodnił w pierwszym spotkaniu, że jest w stanie postawić się drużynie Tałanta Duszabajewa.
Praktycznie do samego końca pierwszego spotkania sprawa była na ostrzu noża. Kielczanie mogli wygrać mecz, jednak w ostatniej bramkowej akcji meczu zespół z Veszprem doprowadził do wyrównania za sprawą Rasmusa Lauge. Bramka Duńczyka może jednak niewiele zmienić w kontekście rewanżu.
Polski zespół we własnej hali jest praktycznie nie do pokonania. W tym sezonie na własnym parkiecie kielczanie przegrali jedynie z Barceloną. Ekipa ze stolicy Katalonii w poprzednim sezonie pokonała podopiecznych trenera Duszabajewa także w finale Ligi Mistrzów. Polacy więc mają dodatkowy powód, by awansować do Final 4.
Szanse Wisły na awans nie są duże
Ekipa z Płocka jest w zdecydowanie gorszej sytuacji. Pierwszy mecz rozegrała na własnym parkiecie. Remis jest godny pochwały, jednak może być to za mało, aby awansować do decydującej fazy rozgrywek. Dodatkowo Wisła pokazała w tym spotkaniu charakter. Momentami przegrywała wysoko. Podopieczni Xaviera Sabate ostatecznie zremisowali i są w niezłej sytuacji przed rewanżem.
Na ich korzyść przemawia także fakt, że nieźle radzą sobie na wyjeździe. Są niepokonani od dwóch spotkań w Lidze Mistrzów (zwycięstwo z FC Porto i Nantes). Inna sprawa, że z poprzedniego spotkania w Magdeburgu płocczanie wracali z bagażem sześciu bramek. Czy uda im się awansować do Final 4 po raz pierwszy w historii klubu? Czas pokaże.