STS KOD PROMOCYJNY

Osiem lat czekania. Czas na polskie zespoły w europejskich pucharach!

Autor: Piotr Tomalski
Strona głównaPiłka nożnaOsiem lat czekania. Czas na polskie zespoły w europejskich pucharach!

Raków Częstochowa i Legia Warszawa rozpoczynają rywalizację w ramach fazy grupowej europejskich pucharów. Mistrzowie Polski udali się do Bergamo, gdzie po raz pierwszy zagrają w Lidze Europy. Legia z kolei na swoim obiekcie zmierzy się z Aston Villą. Na taki wieczór kibice czekali od lat.

W końcu ostatni raz sytuacja, gdy dwa polskie zespoły rywalizowały w fazie grupowej europejskich pucharów miał miejsce w sezonie 2015/2016. Wówczas w Lidze Europy rywalizowały Lech i Legia. A przecież duet klubów w fazie grupowej wcale nie był tak niezwykłym widokiem. Ba, przecież 11 lat temu dublet mieliśmy nawet w fazie pucharowej Ligi Europy, gdy Wisła Kraków i Legia grała na wiosnę, choć bez powodzenia. Jak będzie w tym sezonie?

Być jak Lech Poznań

Raków debiutuje w fazie grupowej Ligi Europy, choć… nigdy nie grał w tych rozgrywkach! W ostatnich dwóch latach ekipa z Częstochowy walczyła o Ligę Konferencji. Jako zdobywcy mistrzostwa Polski w tym sezonie, podobnie jak wiele innych polskich klubów, bezskutecznie walczyli o fazę grupową Ligi Mistrzów. Awans do IV rundy eliminacji sprawił jednak, że Raków zagra w Lidze Europy.

Historia tych rozgrywek sięga 2009 roku, kiedy to zastąpiły one Puchar UEFA. Patrząc właśnie na przygody polskich ekip po zmianie „szyldu” to można wskazać kilka występów, na których wręcz powinien wzorować się zespół Dawida Szwargi. W sezonie 2010/2011 w grupie znalazł się Lech Poznań. Trafił on do grupy z Juventusem, Manchesterem City i RB Salzburg.

Już na pierwszy rzut oka wydawało się, że ekipa z Poznania trafiła do grupy śmierci. Zamiast tego remisowała z Juventusem, potrafiła także pokonać Manchester City i zameldować się w fazie pucharowej. Oczywiście, tamte rywalizacje to już zmierzchła przeszłość. Jest to jednak pewien wyznacznik dla Rakowa. Nie można się obawiać, trzeba dawać z siebie wszystko i walczyć o swoje.


Czytaj także: Mogło być jeszcze więcej… Ile Raków zarobił na pucharach?


Problemów nie brakuje

Zadanie to nie będzie łatwe. W końcu mistrzowie Polski do rywalizacji w Lidze Europy podejdą bez kilku ważnych graczy. Trudno więc będzie częstochowianom wyjść z grupy, szczególnie że rywale wydają się o klasę lepsi od Rakowa. Dawid Szwarga i jego zespół nie zamierzają jednak się poddawać.

Czeka na nas świetny dzień oraz debiut Rakowa w grupie europejskiego pucharu. Cieszymy się tym, że doszliśmy do grupy. Będziemy mogli skonsumować dobrą grę w eliminacjach. Zdajemy sobie sprawę z klasy rywala, jak również z naszych atutów. Wszyscy piłkarze będą chcieli zaprezentować nasze DNA i osiągnąć dobry wynik

powiedział Dawid Szwarga przed meczem z Atalantą

Dla mistrza Polski wieczorna rywalizacja będzie trudna. Z drugiej strony dla zespołu, sztabu, ale i kibiców spotkania w pucharach są spełnienie marzeń. Dla szkoleniowca za to ogromne wyzwanie. W końcu jest najmłodszym trenerem w obecnym sezonie fazy grupowej europejskich pucharów. Jako jedyny w dacie urodzenia ma 1990. Nowe doświadczenie dla szkoleniowca będzie więc niezwykle ciekawe.

Nadzieja umiera ostatnia

O historii „Wojskowych” w europejskich pucharach można spokojnie napisać książkę lub nawet i dwie. Tegoroczna przygoda może nie być jednak tak owocna, jak poprzednie. Legię czekają starcia z drużynami równie mocnymi, jak Raków. Legia jednak zajmując trzecie miejsce w tabeli nie awansuje do fazy pucharowej jakiegokolwiek pucharu.

Raków może walczyć jeszcze w fazie pucharowej Ligi Konferencji, jeżeli nie zdoła wyprzedzić dwóch rywali. Legia nie ma marginesu błędu, w porównaniu do mistrza Polski. Szanse na awans nie są więc nazbyt wysokie.

Dobrym wyznacznikiem tego, czy „Wojskowi” mają szanse na awans są zakłady bukmacherskie. Dla przykładu kursy w zakładach bukmacherskich STS na dalszą grę Legii jest wyższy, niż w przypadku Aston Villi i AZ, co nie oznacza nic dobrego. Pierwszy mecz z Aston Villą może jednak okazać się miłym akcentem. Czy faktycznie tak będzie okaże się w czwartek wieczorem.

Piotr Tomalski
Piotr Tomalski
Jako jedyny z rodziny interesowałem się sportem. Od obserwacji rozgrywek przed telewizorem, przez uprawianie piłki nożnej przeszedłem do pracy związanej z relacjonowaniem wydarzeń sportowych. Zbierałem doświadczenie w mniejszych redakcjach (Radio Gol), po zdecydowanie większe (Katowicki Sport i Radio Katowice). Na portalu Gotowi na Sport piszę o wydarzeniach ze świata piłki nożnej, żużla i sportów walki.

Najnowsze

Powiązane

Polecamy

Lekkoatletyka 2024. Terminarz najważniejszych imprez i mityngów lekkoatletycznych

Polscy lekkoatleci od lat dają nam wiele powodów do radości. W najważniejszych imprez na świecie wracają z medalami i rekordami. Liczymy na to, że...

400 PLN za wygraną Reprezentacji Polski w Siatkówkę!

Gdy po zarejestrowaniu się w STS z kodem BLOK400 wytypujemy zwycięstwo Polski w meczu z Francją to poza standardową wygraną dodatkowo zgarniamy bonus w wysokości 400...