Za nami kolejny fantastyczny mecz Roberta Lewandowskiego w tym sezonie. Polak w pojedynkę rozprawił się z defensorami Alaves, strzelając trzy bramki w niespełna 32. minuty. To drugi hat-trick Lewandowskiego w historii jego występów w La Liga i jednocześnie 35. w karierze. To także czwarty najszybciej skompletowany hat-trick w historii ligi hiszpańskiej. FC Barcelona pewnie wygrała 3:0 i pozostała liderem tabeli.
Wielki wyczyn Lewandowskiego
W poprzedniej kolejce Robert Lewandowski ani razu nie wpisał się na listę strzelców, a FC Barcelona sensacyjnie przegrała na wyjeździe 2:4 z Osasuną. Kilka dni później w Lidze Mistrzów polski napastnik ustrzelił dublet, a Blaugrana wygrała u siebie 5:0 z Young Boys Berno. Teraz Lewandowski poszedł za ciosem i był niekwestionowanym bohaterem meczu wyjazdowego z Deportivo Alaves.
Wszystko zaczęło się w siódmej minucie. Z rzutu wolnego dogrywał Raphinha, a Polak doskonale odnalazł się w polu karnym i strzałem głową pokonał bramkarza rywali.
Po kwadransie było już 2:0. Ponownie asystował Raphinha, a Robert Lewandowski skierował piłkę do pustej bramki.
Wciąż było bu mało. Hat-tricka skompletował 10 minut później. Tym razem wyszedł do prostopadłego podania od Erica Garcii i zdobył bramkę na 3:0.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. FC Barcelona w drugiej połowie nieco spuściła z tonu. Grała spokojnie i dowiozła pewne zwycięstwo, zachowując przewagę nad Realem Madryt w tabeli ligi hiszpańskiej.
Lewy liderem strzelców
Gole strzelone przeciwko Alaves sprawiają, że Robert Lewandowski powiększył przewagę nad grupą pościgową w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi hiszpańskiej. Po dziewięciu kolejkach ma na koncie 10 trafień. O cztery wyprzedza drugiego w zestawieniu Hiszpana Ayoze Pereza z Villarreal. Na trzecim miejscu jest klubowy kolega Polaka Raphinha, który ma pięć trafień. Robert Lewandowski wyrósł na głównego faworyta do zdobycia Trofeo Pichichi dla najlepszego strzelca La Ligi. Triumfował w tej klasyfikacji już dwa sezony temu, w swoim pierwszym roku gry dla FC Barcelony.