STS KOD PROMOCYJNY

Mateusz Gamrot wygrywa w UFC. Kapitalny występ Polaka

Autor: Łukasz Głębocki
Strona głównaSporty walkiMMAMateusz Gamrot wygrywa w UFC. Kapitalny występ Polaka

Kolejną kapitalną walkę w UFC stoczył Mateusz Gamrot. Polak na gali UFC w Las Vegas pokonał Armana Tsarukyana. To czwarte z rzędu zwycięstwo Gamrota w tej federacji. Polak przegrał tylko swój pierwszy pojedynek w UFC, po czym pokonał takich fighterów jak: Scott Holtzman, Jeremy Stephens i Diego Ferreira. Tym razem przyszła pora na Armana Tsarukyana, choć walka była niezwykle wyrównana. Ostatecznie jednogłośną decyzją sędziów na punkty wygrał Mateusz Gamrot i niebawem powinien dostać jeszcze lepsze walki. 

Pierwsze dwie rundy dla rywala

Od samego początku walka była bardzo wyrównana. Polak próbował schodzić do parteru i dominować w tej płaszczyźnie. Z drugiej strony cały czas musiał uważać na silne i celne kopnięcia Armana Tsarukyana. Ormianin był niezwykle groźny zwłaszcza podczas uderzeń na korpus. W stójce i walce bokserskiej więcej inicjatywy wykazywał Gamrot. Ostatecznie pierwsze dwie rundy punktowo padły łupem Ormianina i nie można polemizować z tym werdyktem sędziów. Zawodnik ten miał więcej inicjatywy i skutecznych ataków, co zostało dostrzeżone przez arbitrów. 

Dominacja Gamrota w drugiej części pojedynku 

Po dwóch rundach do głosu doszedł Mateusz Gamrot i jego dominacja zaczęła rosnąć. Trzecia runda to zdecydowane punktowe zwycięstwo Polaka. Niepokój pojawił się w kolejnym starciu, gdy Polak zaliczył deski po obrotowym backfiście Armana Tsarukyana. Szybko się jednak podniósł i przeszedł do dalszej dominacji. Dzięki temu na dystansie odrobił ten stracony punkt. Piąta runda to kontynuacja większej aktywności Mateusza Gamrota i wycofywania się Armana Tsarukyana, któremu zaczynało brakować tlenu. O wyniku pojedynku zdecydowali sędziowie, którzy jednogłośnie wytypowali zwycięstwo Polaka. Występ naszego zawodnika z trybun oglądała legenda UFC Chabib Nurmagomiedow, który zgotował Gamrotowi wielkie brawa. 

Bonus za walkę wieczoru

Mateusz Gamrot po raz czwarty w UFC zgarnął bonus za walkę wieczoru. Dzięki temu w Las Vegas zarobił dodatkowe 50 tysięcy dolarów. To docenienie tego, że w ringu Mateusz Gamrot daje bardzo dobre pojedynki i chętnie oglądany jest przez kibiców na całym świecie. Póki co nie są znane kolejne plany walk Polaka, jednak wydaje się, że najwyższy czas na jeszcze większe wyzwania w UFC.

Czas na czołówkę

Mateusz Gamrot przez wygranie z takim rywalem jak Arman Tsarukyan wywalczył sobie bilet do rywalizacji z najlepszymi zawodnikami kategorii lekkiej UFC. Fenomenalnie toczy się kariera Polaka w Stanach Zjednoczonych. Triumfem z Ormianinem „Gamer” zapewnił sobie znaczny rozgłos i renomę. Kudowianin teraz liczyć będzie się w rywalizacji ze ścisłą czołówką swojej dywizji.

Słowa uznania płynące ze środowiska

Fenomenalna dyspozycja Mateusza Gamrota nie umknęła uwadze innych zawodników na co dzień związanych z organizacją UFC. Pochwały dla Polaka za pośrednictwem mediów społecznościowych wyrazili między innymi Islam Makhachev, Derek Brunson czy Jan Błachowicz.

Największym wyróżnieniem dla „Gamera” z pewnością są jednak słowa uznania płynące z ust Khabiba Nurmagomedova. Były niepokonany UFC kategorii lekkiej po walce osobiście złożył gratulację Kudowianinowi, podkreślając jego kunszt w płaszczyźnie parterowej.

Łukasz Głębocki
Łukasz Głębocki
Od dziecka pasjonował mnie sport i nieprzerwanie trwa to do dziś. Przygodę z piłką nożną przerwały mi jednak urazy. Przez kilka lat pracowałem w piłkarskich gabinetach. Jestem absolwentem m.in. kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna i o sporcie mogę pisać, a także mówić godzinami.

Najnowsze

Powiązane

Polecamy

Mecze polskich koszykarzy w 2024

W ostatnim czasie znów nieźle się ma koszykówka. Mecze Polski w ostatnim czasie cieszyły oczy kibiców. Czy tak samo będzie w kolejnym roku? Jakie...

Lekkoatletyka 2024. Terminarz najważniejszych imprez i mityngów lekkoatletycznych

Polscy lekkoatleci od lat dają nam wiele powodów do radości. W najważniejszych imprez na świecie wracają z medalami i rekordami. Liczymy na to, że...