Radosław Szagański odniósł wielki sukces Po raz pierwszy w karierze wygrał zawody rangi Players Championship. Polak triumfował w zawodach PC 27 rozgrywanych w Barnsley. W wielkim finale pokonał 8:5 Anglika Connora Scutta. Tym samym został drugim Polakiem w historii, który wygrał turniej tej rangi. Wcześniej dziewięć razy dokonał tego Krzysztof Ratajski. Zwycięstwo w Barnsley sprawiło, że Radosław Szagański jest coraz bliżej udziału w mistrzostwach świata.
Droga Szagańskiego do historycznego sukcesu
Zwycięstwo Radosława Szagańskiego (84. w rankingu) w Barnsley to spora sensacja, ponieważ w ostatnich tygodniach szło mu nieco gorzej. Już w I rundzie turnieju Players Championship 27 miał spore problemy. Rzutem na taśmę pokonał 6:5 Francuza Jacquesa Labre (147.). Dużą niespodziankę Polak sprawił w kolejnym meczu, gdy pokonał 6:2 Belga Dimitriego Van den Bergha (14.). W 1/16 finału pokonał siódmego zawodnika na świecie Walijczyka Jonny’ego Claytona. Spotkanie zakończyło się 6:4.
Kolejny mecz to zwycięstwo 6:4 z Anglikiem Ryanem Joyce (41.). Dzięki temu Radosław Szagański zameldował się w ćwierćfinale, co już było dużym sukcesem. Później Polak poszedł za ciosem. Ćwierćfinał nieoczekiwanie był bardzo jednostronny. Szagański wygrał aż 6:1 z Holendrem Maikiem Kuivenhovenem (112.). W półfinale rywalizował z Niemcem polskiego pochodzenia Ricardo Pietreczko (53.). Pojedynek zakończył się wynikiem 7:3 i Polak awansował do wielkiego finału w Barsnley, stając przed szansą na pierwszy tytuł tej rangi w swojej karierze. W wielkim finale stoczył emocjonujący pojedynek z Anglikiem Connorem Scuttem (77.). Ostatecznie Polak wygrał 8:5 i osiągnął największy sukces w swojej karierze. Sięgnął po nagrodę pieniężną w wysokości 12 tysięcy funtów oraz zbliżył się do awansu na tegoroczne mistrzostwa świata, które tradycyjnie odbędą się w grudniu.
Jak poszło Krzysztofowi Ratajskiemu?
Zdecydowanie słabiej poszło drugiemu z Polaków. Krzysztof Ratajski (23. w rankingu) pożegnał się z turniejem Players Championship 27 już na I rundzie. Tam musiał uznać wyższość Holendra Vincenta Van der Voorta (37.), z którym przegrał 3:6.
ZOBACZ TAKŻE: Darterzy