Już 1 lipca rusza 109. edycja wieloetapowego wyścigu kolarskiego Tour de France. W peletonie powinniśmy oglądać kilku Polaków, jednak szczegółowe kadry poszczególnych zespołów poznamy tuż przed startem. Niemniej niemal pewny wydaje się występ w wyścigu Rafała Majki i Michała Kwiatkowskiego, czyli kolarzy, którzy na przestrzeni ostatnich lat odnosili największe sukcesy we Francji. Na co stać ich w tym roku i czy są polskimi nadziejami na sukces w Tour de France 2022?
Dlaczego wyścig Tour de France 2022 jest tak istotny?
Wieloetapowy wyścig Tour de France to prawdziwy Święty Graal kolarstwa. Nic więc dziwnego, że co roku w stawce pojawiają się najlepsi kolarze świata. Zwycięstwo we Francji daje nie tylko prestiż, ale pozwala także na trwałe zapisanie się w historii tej dyscypliny sportu. Obecnie, obok włoskiego Giro d’Italia i hiszpańskiej Vuelta a España, TdF zaliczane jest do grona Wielkiego Touru. To trzy najważniejsze wyścigi w kalendarzu, przy czym Tour de France posiada zdecydowanie największy rozgłos i uznanie.
Historia startów sięga 1903 roku, gdy odbyła się pierwsza edycja. Od tego czasu, z wyłączeniem przerw spowodowanych dwiema wojnami światowymi, zmagania toczą się co roku. Dla wielu zawodników występ w Tour de France jest najważniejszym w roku i przygotowują się niego przez cały sezon. To sprawia, że jeszcze bardziej nabiera on na znaczeniu. Z perspektywy polskich kolarzy również jest bardzo istotny, choć nie mają oni większych szans na włączenie się do walki o końcowe zwycięstwo. Naszymi nadziejami na sukces powinni być Rafał Majka z UAE Team Emirates oraz Michał Kwiatkowski z INEOS Grenadiers.
Rafał Majka – historia w Tour de France
Rafał Majka – znakomity debiut w 2014 roku
Rafał Majka zadebiutował w Tour de France w 2014 roku w barwach drużyny Tinkoff-Saxo. Od razu spisał się znakomicie, ponieważ w tej edycji wygrał dwa etapy. Okazał się najlepszy na 14. etapie z Grenoble do Risoul oraz na 17. etapie prowadzącym z Saint-Gaudens do Saint-Lary-Soulan (Pla d’Adet). Dołożył do tego jeszcze dwa miejsca na podium. Na 13. etapie zajął drugie miejsce na trasie z Saint-Etienne do Chamrousse. Trzecie miejsce zajął na 18. etapie z Pau do Hautacam. Ostatecznie pozwoliło mu to na zajęcie 44. miejsca w klasyfikacji generalnej podczas swojego debiutu w Tour de France. Nie to jednak było najważniejsze. Rafał Majka w tamtej edycji okazał się zwycięzcą klasyfikacji na najlepszego górala i zdobył charakterystyczną koszulkę w czerwone grochy. Zajął również 6. miejsce w klasyfikacji młodzieżowej. Jego debiut w Tour de France należy uznać za niezwykle udany.
Najlepszy góral w 2016 roku
Kolejny start Rafała Majki w Tour de France miał miejsce w 2015 roku i ponownie mogliśmy emocjonować się jego jazdą. Tym razem udało mu się wygrać 11. etap, który prowadził z Pau do Cauterets. Poza tym jechał bardzo równo i ostatecznie zakończył zmagania na 28. miejscu. Rok później ponownie walczył o wyższe cele i znowu sięgnął po koszulkę dla najlepszego górala Tour de France 2016. Do tej pory jest jedynym Polakiem z takim osiągnięciem, a zdobywał je dwukrotnie. Rok 2016 to także kolejne cztery miejsca na podium, choć tym razem zabrakło zwycięstwa etapowego. Polak był drugi na 15. etapie, a także trzykrotnie trzeci kolejno na: 5., 9. i 17. etapie. Pozwoliło mu to na zajęcie 27. miejsca w klasyfikacji generalnej wyścigu.
Pech w 2017 roku
O sporym pechu Rafał Majka może mówić w kontekście swojego czwartego startu w Tour de France. W 2017 roku zaczął solidnie i plasował się w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Niestety na 9. etapie brał udział w kraksie i dojechał dopiero na 137. miejscu. Obrażenia ówczesnego zawodnika BORA-hansgrohe były na tyle poważne, że musiał zrezygnować z dalszej jazdy. Niestety, ponieważ był w dobrej formie i ponownie mógł przynieść polskim kibicom wiele radości.
Najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej
Sezon 2018 przyniósł Rafałowi Majce najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej. Wówczas zakończył wyścig na 19. miejscu i zajął 3. lokatę w klasyfikacji na najlepszego górala. Cały wyścig jechał bardzo równo i przez kilka etapów plasował się nawet w czołowej 10. Ostatecznie ani razu nie stanął na podium pojedynczego etapu.
Przez kolejne dwa lata Rafała Majki nie oglądaliśmy w peletonie i na Tour de France wrócił dopiero przed rokiem. W 108. edycji wyścigu pełnił rolę pomocnika Tadeja Pogacara w barwach UAE Team Emirates. Spisywał się znakomicie, a jego klubowy kolega sięgnął po końcowy triumf. Rafał Majka wypełnił swoją rolę i ostatecznie wyścig zakończył na 34. miejscu.
Na co stać go w tym roku?
Na kilka tygodni przed startem Tour de France 2022 Rafał Majka został przyłapany na wspólnych treningach z Tadejem Pogacarem. Kolarze wspinali się pod najważniejsze podjazdy, które znalazły się na tegorocznej trasie wyścigu. Zgodnie z zapowiedziami Rafał Majka ponownie ma być jednym z głównych pomocników Słoweńca Pogacara. Jego zadaniem będzie wsparcie lidera zespołu UAE Team Emirates w walce o kolejny triumf w Wielkiej Pętli. Przy okazji nasz zawodnik może powalczyć o etapowe zwycięstwo, jeżeli sytuacja potoczy się po jego myśli. Być może nawiąże do swoich największych sukcesów sprzed kilku lat.
Michał Kwiatkowski – historia w Tour de France
Debiut i 11. miejsce w klasyfikacji generalnej
Michał Kwiatkowski do tej pory startował w 8. edycjach Tour de France. Jego debiut miał miejsce w 2013 roku, gdzie spisał się znakomicie. Ostatecznie zmagania zakończył na 11. miejscu w generalce i zajął 3. w klasyfikacji młodzieżowców. Indywidualnie na dwóch etapach kończył na trzecim miejscu. Miało to miejsce podczas drugiego odcinka z Bastii do Ajaccio, a także dziewiątego odcinka z Saint Girons do Bagnéres de Bigorre. Jeszcze kilkukrotnie był blisko podium i kończył na czwartym lub piątym miejscu.
Kolejne podium w 2014 roku
Drugi start popularnego „Kwiatka” w Tour de France przyniósł mu kolejne etapowe podium. Znów zajął trzecie miejsce na drugim etapie. Tym razem rozgrywano go w Anglii, a trasa prowadziła z York do Sheffield. Później jeszcze dwukrotnie kończył w pierwszej dziesiątce, a w generalce uplasował się na 28. miejscu. Wśród młodzieżowców ponownie stanął na najniższym stopniu podium.
Powrót na podium w 2017 roku
Niestety kolejne starty Michała Kwiatkowskiego w Tour de France były mniej udane. W 2015 roku nie ukończył wyścigu. Wycofał się na 17. etapie, gdy w klasyfikacji generalnej zajmował odległe 92. miejsce. Rok później zabrakło go w peletonie i powrócił do niego w 2017 roku. Od razu z przytupem, ponieważ na przedostatnim etapie zajął drugie miejsce. Polak znakomicie zaprezentował się podczas jazdy indywidualnej na czas po ulicach Marsylii. W generalce skończył na 57. miejscu.
Słabsze lokaty w latach 2018 i 2019
Starty w kolejnych dwóch edycjach Tour de France były średnio udane dla Michała Kwiatkowskiego. Zajmował kolejno 49. i 83. miejsce w klasyfikacji generalnej, a na pojedynczych etapach najbliżej podium był w 2018 roku. Wówczas zajął czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas na trasie z Saint-Pée-sur-Nivelle do Espelette. Był to przedostatni etap tamtej edycji.
Upragnione zwycięstwo etapowe w 2020 roku
Długo czekał, ale w końcu się doczekał. Michał Kwiatkowski na 18. etapie Tour de France 2020 odniósł upragnione zwycięstwo. Okazał się najlepszy na trasie prowadzącej z Meribel do La Roche-sur-Foron. Tym samym został czwartym Polakiem w historii, który odniósł taki sukces. Wcześniej dokonali tego: Zenon Jaskuła, Rafał Majka (trzykrotnie) i Maciej Bodnar. Było to też dotychczas ostatnie podium Polaka na Tour de France. Michał Kwiatkowski w generalce wyścigu w 2020 roku zajął 30. miejsce. Rok temu ponownie pojechał poniżej swoich możliwości i zajmował odległe lokaty na etapach. Generalkę skończył na 68. miejscu.
Na co stać go w tym roku?
Początek sezonu w wykonaniu Michała Kwiatkowskiego nie był udany. Polak zmagał się z zakażeniem koronawirusem, a także z innymi infekcjami. Gdy już sobie z nimi poradził, to odniósł bardzo duży sukces. W kwietniu wygrał prestiżowy wyścig jednodniowy Amstel Gold Race w Holandii. Jeżeli w Tour de France potwierdzi swoją dobrą dyspozycję, to stać go na włączenie się do walki o wysokie pozycje na poszczególnych etapach. Liderami jego drużyny INEOS Grenadiers będą Simon Yates i Richard Carapaz i to na wsparciu tych kolarzy zapewne się skupi.
Początek 109. edycji Tour de France już 1 lipca w duńskiej Kopenhadze.