Piąty dzień mistrzostw świata w paralekkoatletyce w Paryżu przyniósł kolejny medal biało-czerwonych. Lucyna Kornobys została wicemistrzynią świata w pchnięciu kulą w kategorii F34. Przegrała tylko ze świetnie dysponowaną Chinką Lijuan Zou, która ustanowiła rekord świata. W Paryżu oglądaliśmy również innych biało-czerwonych, jednak żaden z nich nie zbliżył się do medalu. W czwartek kolejne starty Polaków na paryskim stadionie Charly.
Lucyna Kornobys wicemistrzynią świata
Lucyna Kornobys ma spore powody do radości. Polka została wicemistrzynią świata w paralekkoatletyce w konkurencji pchnięcia kulą w kategorii F34. Kulomiotka spisywała się bardzo dobrze i pchała bardzo równo. Każda jej próba przekraczała 8 metrów. Najlepsze było trzecie podejście, gdy kula poszybowała na odległość 8.49 metra. To najlepszy wynik Polki w tym sezonie. Dał jej srebrny medal mistrzostw świata. Co ciekawe, każda z jej prób dawałaby jej drugie miejsce.
Trzecia była Marokanka Saida Amoudi z wynikiem 7.98. W środę poza konkurencją była rekordzistka świata Lijuan Zou z Chin. Każda próba dawałaby jej złoty medal. Najlepiej było w czwartym podejściu, gdy osiągnęła 9.25, dzięki czemu o sześć centymetrów pobiła swój wcześniejszy rekord świata. Srebrny medal Lucyny Kornobys to szósty krążek biało-czerwonych na tegorocznych mistrzostwach świata w paralekkoatletyce.
Jak poszło pozostałym biało-czerwonym?
W czwartek w konkurencjach medalowych oglądaliśmy jeszcze pięcioro biało-czerwonych. Na czwartym miejscu zmagania w kategorii F41 w pchnięciu kulą ukończył Bartosz Tyszkowski. Do medalu zabrakło mu jednak 1,2 metra. W tej samej konkurencji siódmy był Kamil Dobiecki. Na piątym miejscu w biegu na 400 metrów finiszowała Justyna Franieczek (kat. T20). Michał Kotkowski zajął szóste miejsce na dwukrotnie krótszym dystansie w kategorii T37. Ostatnim z Polaków był Mirosław Madzia, który zajął ósme miejsce w pchnięciu kulą w kategorii F11. Kolejne szanse medalowe biało-czerwonych już w czwartek 13 lipca.