Niestety piłkarze Lecha Poznań przegrali 1:4 z AC Fiorentiną i w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Konferencji Europy. Tym samym Kolejorz ma już tylko iluzoryczne szanse na awans do półfinału. Spotkanie rozgrywane było pod dyktando Włochów, a jedyną bramkę dla mistrzów Polski zdobył Kristoffer Velde. Rewanż odbędzie się za tydzień we Florencji. Lech stanie przed trudnym zadaniem odrobienia trzech bramek straty na wyjeździe.
Szybki gol dla Fiorentiny ustawił mecz
Na trybunach Stadionu Miejskiego w Poznaniu pojawiło się ponad 40 tysięcy kibiców. Oglądali oni swoich ulubieńców w historycznym meczu w ćwierćfinale europejskich pucharów. Niestety w mecz lepiej weszli rywale. Już w 4. minucie bramkę na 1:0 dla Fiorentiny zdobył Brazylijczyk Arthur Cabral. W 20. minucie nadzieje kibiców Lecha odżyły, gdy do siatki trafił Kristoffer Velde, doprowadzając do wyrównania. Asystę zanotował Mikael Ishak, a Norweg płaskim strzałem pokonał bramkarza rywali. Niestety ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do Fiorentiny. Bramkę po strzale głową zdobył Argentyńczyk Nicolas Gonzalez, jednak w tym wypadku możemy mówić o sporym błędzie bramkarza Lecha Filipa Bednarka. Do przerwy Lech przegrywał 1:2.
Bezradność Lecha w drugiej połowie
W drugiej połowie meczu obserwowaliśmy bezradność w wykonaniu piłkarzy Lecha Poznań. Fiorentina szybko podwyższyła prowadzenie. Bramki strzelili Giacomo Bonaventura i Jonathan Ikone. Szybko zrobiło się 4:1 dla Włochów, którzy tym samym praktycznie zapewnili już sobie awans do półfinału. Trener John van den Brom wprowadzał roszady w składzie, jednak na niewiele się to zdało. Lech przegrał 1:4, a tuż przed meczem otrzymał informację o zawieszeniu złapanego na dopingu Bartosza Salamona. Mistrzowie Polski w starciu z solidną włoską drużyną nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, jednak sam awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy jest już sporym sukcesem. Spotkanie rewanżowe odbędzie się 20 czerwca we Florencji. Początek meczu o 18:45.
Lech Poznań – ACF Fiorentina 1:4 (1:2)