Myśląc o wynikach reprezentacji Polski, kibice raczej nie mają pozytywnych skojarzeń. W XXI wieku kadra nie rozpieszczała nikogo, jeśli chodzi o jakiekolwiek sukcesy. Takowym jest obecnie awans na wielką imprezę, na której potem drużyna nie ma raczej o czym marzyć. Nie zawsze tak jednak było. W przeszłości bowiem polscy piłkarze potrafili przynieść rodakom wiele radości. Oto największe sukcesy reprezentacji w historii!
Dwa razy na podium na mistrzostwach świata
Być najlepszym na świecie to nie lada sztuka. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie typował Polski w gronie faworytów do takiego miana. W całej swojej historii „biało-czerwoni” na mundial pojechali 8 razy — w 1938, 1974, 1978, 1982, 1986, 2002, 2006 i 2018 roku. O trzech ostatnich występach nie ma co w kontekście sukcesów nawet mówić. Każdy z tych turniejów Polacy kończyli na etapie fazy grupowej i nie prezentowali się zbyt korzystnie.
Również ich debiut nie zaprowadził ich daleko, bo już w pierwszym meczu przegrali oni z Brazylią. Format rozgrywek był wtedy trochę inny i od razu trafiało się do ⅛ finału. Reprezentacja zanotowała porażkę, ale pokazała się ze świetnej strony, ulegając „Canarinhos” szalonym wynikiem 5:6. Pamiętne 4 bramki zdobył wtedy Ernest Wilimowski.
Złoty okres Polski na mistrzostwach świata przypada na lata 70. i 80. Gdy kadra po raz drugi w historii pojechała na mundial, od razu zajęła na nim trzecie miejsce! Legendarne „Orły Górskiego” były naprawdę blisko finału, ale w słynnym „meczu na wodzie” w 1974 roku uległy 0:1 Niemcom. Hańby to bynajmniej nie przyniosło, bo jedynego gola dla późniejszych triumfatorów strzelił legendarny Gerd Mueller. Na osłodę natomiast Grzegorz Lato założył na głowę koronę dla najlepszego strzelca turnieju.
Sukces ten udało się powtórzyć 8 lat później. Pod wodzą selekcjonera Antoniego Piechniczka zespół nie grał aż tak dobrze i aż tak efektownie. Szło mu dość topornie, ale koniec końców również dotarł do półfinału, ulegając późniejszemu triumfatorowi z Włoch. W spotkaniu o trzecie miejsce Polska pokonała Francję i znów przywdziała brąz. Niestety, nigdy potem „biało-czerwoni” nie zbliżyli się nawet do podobnego rezultatu na żadnym mundialu.
Reprezentacja Polski na mistrzostwach Europy
Historia występów „biało-czerwonych” na Euro jest bardzo krótka. Na mistrzostwa Starego Kontynentu załapać się bowiem było dużo trudniej niż na mundial. Rywale byli silniejsi, a liczba miejsc przez lata była bardzo mocno ograniczona. Samo Euro także wystartowało późno, bo dopiero w 1960 roku.
Jednak od 2008 roku Polska gra na każdym Euro. Liczba uczestników została poszerzona, więc teraz sztuką jest… nie dostać się na mistrzostwa. Pośród najlepszych zespołów Europy Polska radzi sobie jednak mizernie. W 2008, 2012 i 2020 roku (właściwie to w 2021) nie wychodziła nawet z grupy i tylko za czasów Adama Nawałki udało jej się osiągnąć zadowalający rezultat.
W 2016 roku we Francji Polacy wyszli z grupy i już wtedy było to ich najlepszym wynikiem na tym turnieju. W ⅛ finału jednak parli dalej i pokonali po karnych Szwajcarię, następnie mocno stawiając się Portugalii. Ponownie doszło do konkursu „jedenastek”, ale tym razem nie udało się pokonać uznanego przeciwnika. Portugalczycy nie byli na tamtych mistrzostwach przekonujący, ale ostatecznie je wygrali. Tym bardziej w Polsce odczuwano niedosyt, bo przecież niewiele brakowało, aby zwyciężyć i dostać się do półfinału. Tam zresztą Portugalia trafiła na niespodziankę z Walii, więc nad Wisłą już obliczano sobie w głowie, jak mało zabrakło wówczas do finału, a może nawet i czegoś więcej… Walia przecież byłaby w zasięgu „biało-czerwonych”.
Największe sukcesy na Igrzyskach Olimpijskich
Futbol na Igrzyskach nie odgrywa dziś głównej roli. Przez pierwsze lata minionego stulecia olimpijskie zmagania były jednak najważniejsze dla świata piłkarskiego, zanim jeszcze rozpędu nabrały mistrzostwa świata. Potem jednak rola Igrzysk zmalała, tym bardziej że do lat 80. nie mogli tam występować zawodnicy profesjonalni. Gdy to zniesiono, szybko dodano kolejną poprawkę — na Igrzyskach mogą występować jedynie gracze nie starsi niż 23 lata. To nie wpływa dobrze na prestiż piłkarskiego turnieju olimpijskiego, który dzisiaj jest przez federacje najczęściej traktowany ze skrajną pobłażliwością.
Ale to właśnie tam reprezentacja Polski odnosiła swoje największe sukcesy. Było to jeszcze w czasach, kiedy z renomą Igrzysk nie było aż tak źle. Pierwszy dobry wynik udało się osiągnąć na turnieju zorganizowanym przez III Rzeszę w Berlinie w 1936 roku. Po pokonaniu Węgrów i Wielkiej Brytanii Polska znalazła się w półfinale, gdzie uległa austriackiemu Wunderteamowi. W spotkaniu o brązowy medal lepsza natomiast okazała się Norwegia. Kto wie jakby wyglądały te Igrzyska, gdyby polskie władze nie skreśliły z listy olimpijczyków swojego najlepszego zawodnika, Wilimowskiego?
Najlepszą serię „biało-czerwoni” mieli natomiast na Igrzyskach w 1972 i 1976 roku, w obu tych przypadkach docierając do finału. Wygrywając wszystkie mecze i odnosząc tylko jeden remis reprezentacja prowadzone przez Kazimierza Górskiego zdobyła złoty medal! W finale Polacy okazali się lepsi od Węgrów i stanęli na najwyższym stopniu podium. Najbardziej satysfakcjonujące było jednak uprzednie pokonanie reprezentacji ZSRR. Spotkanie miało oczywiście wyraźny wymiar polityczny, a Polacy pokonali Rosjan 2:1.
Na kolejnych Igrzyskach kadrę znów prowadził Górski. Znów udało się dotrzeć do finału, wcześniej pokonując z kolei słynną Brazylię. W decydującym spotkaniu lepsza okazała się jednak reprezentacja NRD i Polska skończyła te Igrzyska tylko ze srebrem, co zostało przyjęte w kraju jako rozczarowanie. W kolejnych trzech edycjach „biało-czerwoni” nie występowali, aż w końcu nadszedł rok 1992 i olimpijskie zmagania w Barcelonie. Reprezentacja pod wodzą Janusza Wójcika sensacyjnie dotarła do finału, czując już, że więcej ugrać się nie uda. Twardo jednak postawiła się hiszpańskim gospodarzom, ale po golu w ostatniej minucie przegrała 2:3.
Srebro jednak na szyję zostało założone i był to ostatni naprawdę udany turniej w wykonaniu polskiej drużyny. Łącznie w klasyfikacji medalowej „biało-czerwoni” plasują się na dobrej pozycji. W historii Igrzysk Olimpijskich 31 reprezentacji zdobywało medale, ale zaledwie 7 krajów ma na koncie więcej prezentacji na podium niż Polska.
Debiut w Lidze Narodów
Ten nowy format UEFA jeszcze nie do końca zapisał się w świadomości kibiców, ale jednak warto o nim wspomnieć. Choć traktowany jest czasem jak rozgrywki sparingowe, niesie ze sobą w pewnym stopniu prestiż i pieniądze. Jest też ewentualną furtką na wielkie turnieje dla reprezentacji, którym nie powiodło się w eliminacjach. W taki sposób na niedawnym Euro zadebiutowała Macedonia Północna.
Polska po świetnym okresie Adama Nawałki była wysoko w rankingu FIFA, dzięki czemu w Lidze Narodów trafiła do najmocniejszej dywizji A. W obu jednak edycjach turnieju nie radziła sobie zbyt dobrze. Za pierwszym razem nie wygrała żadnego meczu i uplasowała się za plecami Portugalii i Włoch. Spadek do dywizji B nie nastąpił tylko dlatego, że poszerzono format Ligi Narodów i zwiększono liczbę zespołów w poszczególnych grupach.
Dzięki temu w kolejnej odsłonie udało się Polsce odnotować dwa zwycięstwa z Bośnią i Hercegowiną, ponownie jednak kończąc za plecami potęg — Włoch i Holandii. Z racji poszerzenia grupy udało się jednak „biało-czerwonym” pozostać w dywizji A kosztem Bośniaków, którzy spadli na niższy szczebel.