Robert Lewandowski zanotował oficjalny debiut w barwach FC Barcelony. Kapitan reprezentacji Polski rozegrał całe spotkanie w 1. kolejce La Liga, gdzie Blaugrana na Camp Nou podejmowała Rayo Vallecano. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który należy uznać za rozczarowujący. Robert Lewandowski nie należał do najaktywniejszych graczy na boisku i nie wykorzystał swoich szans na strzelenie bramki.
Nie tak to miało wyglądać
Barcelona pod wodzą Xaviego rozpoczęła sezon, który ponownie ma przywrócić jej blask. Drużyna została wzmocniona wieloma znakomitymi graczami. Nowe nabytki Barcelony to nie tylko Robert Lewandowski, ale także: Raphinha, Franck Kessie i Andreas Christensen. Do tego doszło podpisanie nowej umowy z Osuamne Dembele oraz utrzymanie trzonu zespołu z poprzedniego sezonu. Odmieniona Barcelona miała być postrachem drużyn w Hiszpanii i w Europie, jednak zatrzymała się już na pierwszej przeszkodzie. W domowym starciu z Rayo Vallecano nic nie szło po myśli graczy Dumy Katalonii. Wyglądali bezradnie i choć utrzymywali się przy piłce, to jednak nie przekładało się to na klarowne sytuacje strzeleckie.
Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a Robert Lewandowski nie wykorzystał szansy w końcówce meczu. Gdyby trafił do siatki, to byłby bohaterem. Wcześniej reprezentant Polski pokonał bramkarza rywali, jednak był wcześniej na pozycji spalonej i sędzia słusznie nie uznał bramki. W związku z tym oficjalny debiut Roberta Lewandowskiego nie zamienił się w liczby i Polak nie zanotował bramki, ani asysty. Szansę na poprawę tego rezultatu będzie miał już za kilka dni.
Kolejny mecz w Kraju Basków
FC Barcelona w ramach 2. kolejki La Liga zmierzy się na wyjeździe z Realem Sociedad. Spotkanie w Kraju Basków będzie kolejną szansą dla Roberta Lewandowskiego do otworzenia swojego dorobku strzeleckiego w hiszpańskiej Primera Division. Ewentualna strata punktów w San Sebastian sprawi, że Barcelona już na starcie rozgrywek może tracić cenne punkty do Realu Madryt, który jest jej głównym konkurentem w walce o tytuł.