Siatkarze Asseco Resovii kiepsko zainaugurowali rozgrywki Ligi Mistrzów. Przed własną publicznością przegrali 1:3 z francuskim Tours VB. Z pewnością nie tak rzeszowianie wyobrażali sobie powrót po sześciu latach do tych prestiżowych rozgrywek. Podopieczni trenera Giampaolo Medei wyraźnie ulegli Francuzom, którzy byli skuteczniejsi w decydujących fragmentach meczu. Kolejne spotkanie w Lidze Mistrzów Asseco Resovia zagra 29 listopada.
Asseco Resovia wyraźnie słabsza od Tours VB
W zeszłym sezonie siatkarze Asseco Resovii powrócili do rywalizacji na najwyższym poziomie i zajęli trzecie miejsce w PlusLidze. Dzięki temu zapewnili sobie udział w tegorocznej Lidze Mistrzów, do której wracają po sześciu latach. Na pierwszy ogień przyszedł mecz z francuskim Tours VB i rzeszowianie z pewnością nie tak go sobie wyobrażali. Chcieli pójść za ciosem i zacząć od zwycięstwa, podobnie jak ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel. Niestety to sie nie udało.
Mecz od początku był wyrównany, jednak z przewagą Francuzów. To oni zachowywali więcej koncentracji i skuteczności w decydujących momentach. Dzięki temu pierwszego seta wygrali 25:22. W drugiej partii gospodarze bardzo długo prowadzili. Ostatni raz 22:21. Niestety później serię punktową zanotowali goście i wygrali seta 25:23. Podopieczni trenera Giampaolo Medei nie mogli pozwolić sobie już na żaden błąd. W trzecim secie w końcu wszystko się zgadzało i Resovia wygrała 25:21. Wydawało się, że może odwrócić losy tego spotkania. To się jednak nie udało. W czwartej partii rzeszowianie prowadzili 21:19. Kolejne sześć punktów zdobyło Tours VB i było po meczu.
Asseco Resovia Rzeszów – Tours VB 1:3 (22:25, 23:25, 25:21, 21:15)
Szansa na pierwsze zwycięstwo już za tydzień
Siatkarze z Rzeszowa nie mają zbyt dużo czasu na rozpamiętywanie porażki z Tours VB. Szybko wracają do rozgrywek ligowych, a już za tydzień zmierzą się na wyjeździe z ACH Volley Lublana ze Słowenii w ramach drugiej kolejki grupy B Ligi Mistrzów. Liczymy na to, że tym razem spiszą się znacznie lepiej i zanotują premierowe zwycięstwo w rozgrywkach. Czwartą drużyną w stawce grupy B jest włoskie Itas Trentino. To jeden z faworytów do walki o zwycięstwo w całej Lidze Mistrzów.