Projekt Warszawa o krok od półfinału Challenge Cup

Projekt Warszawa wyrasta na faworyta do wygrania rozgrywek Challenge Cup. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym pokonał 3:0 na wyjeździe Steauę Bukareszt. Tym samym siatkarze z Warszawy są już o krok od awansu do półfinału rozgrywek. Wystarczy, że za tydzień przed własną publicznością wygrają minimum dwa sety. Po pierwszym spotkaniu wydaje się to być formalnością. 

Projekt Warszawa nie do zatrzymania w Europie

Siatkarze Projektu Warszawa znakomicie spisują się w tym sezonie w rozgrywkach europejskich. Z powodzeniem pokonują kolejne przeszkody w Challenge Cup, czyli trzeciego co do ważności pucharu w Europie. Tegoroczną przygodę warszawianie rozpoczęli od pokonania w dwumeczu słoweńskiego Calcit Kamnik. Później przyszedł dwumecz z Saint-Nazaire Volley-Ball Atlantique z Francji. On również był jednostronny. Dzięki temu Projekt zameldował się w ćwierćfinale. 

Teraz rywalem polskiego zespołu jest Steaua Bukareszt z Rumunii. Pierwsze spotkanie dwumeczu rozegrano na wyjeździe. Faworytami byli podopieczni Piotra Grabana i potwierdzili to na boisku. Choć wynik wskazuje na wyrównaną grę, to jednak w decydujących momentach setów widać było różnicę w klasie na korzyść siatkarzy Projektu. Najbardziej wyrównana była pierwsza partia, która zakończyła się wynikiem 25:23. Dwie kolejne były bardziej jednostronne i kończyły się kolejno 25:20 i 25:21. Dzięki temu Projekt Warszawa wygrał w trzech setach i jest już bardzo blisko awansu do najlepszej czwórki Challenge Cup. Najlepszym graczem meczu był Bartłomiej Bołądź, który zdobył 18 punktów. 

Steaua Bukareszt – Projekt Warszawa 0:3 (23:25, 20:25, 21:25)

Rewanż powinien być formalnością 

Pierwsze starcie w Rumunii potwierdziło, że faworytem do awansu do półfinału jest Projekt Warszawa. Wydaje się, że rewanż powinien być formalnością. Oczywiście zawodnicy Piotra Grabana nie mogą zlekceważyć swoich przeciwników. Drugie spotkanie zostanie rozegrane we wtorek 16 stycznia w Warszawie. Projekt potrzebuje do awansu wygrania dwóch setów. Liczymy jednak na to, że pójdzie za ciosem i pewnie wygra spotkanie rewanżowe.