Coraz więcej emocji w ostatnim czasie dostarcza polskim kibicom mieszanych sztuk walki organizacja UFC. Już 4 czerwca po niemalże rocznej rozłące z oktagonem do akcji powróci Karolina Kowalkiewicz. Polka zmierzy się ze swoją dawną rywalką, Felice Herrig.
Kowalkiewicz o być albo nie być w UFC?
Dla Karoliny Kowalkiewicz (12-7) zbliżająca się walka z Felice Herrig (14-9) wydaje się być szczególnie ważna. Polka bowiem dzierży obecnie niechlubny bilans pięciu porażek z rzędu. Po raz ostatni wygrała właśnie z… Felice Herrig, w kwietniu 2018 roku, a więc ponad cztery lata temu. Można domniemywać, że ewentualna przegrana naszej reprezentantki oznaczać będzie dla niej pożegnanie z największą światową organizacją MMA.
Dobrze znana przeciwniczka
Dla obu zawodniczek czerwcowy bój będzie rewanżem. Pierwsze starcie, które było bardzo wyrównane, wygrała Karolina Kowalkiewicz po niejednogłośnej decyzji sędziowskiej. Felice Herrig podobnie jak Polka ostatnio nie prezentowała dobrej dyspozycji. W związku z tym, że Amerykanka przegrała swoje trzy ostatnie walki, bez wątpienia będzie bardzo zmotywowana do osiągnięcia triumfu 4 czerwca. Co więcej, przemawiać przez nią będzie chęć zrewanżowania się byłej pretendentce do mistrzowskiego pasa kategorii słomkowej za ostatnią przegraną.