Mistrz KSW kategorii koguciej, Sebastian Przybysz, poznał przeciwnika, który 23 kwietnia stanie przed szansą odebrania mu pasa. Reprezentant Polski skrzyżuję rękawice z Zuriko Jojuą, Gruzinem, który mimo tego, że do polskiej organizacji mieszanych sztuk walki dołączył stosunkowo niedawno, już zdążył wyrobić sobie markę. Starcie będzie walką wieczoru.
Nie będzie trylogii z Wikłaczem
Pochodzący z Gdańska zawodnik pierwotnie mierzyć miał się o trofeum z Jakubem Wikłaczem, jednak wskutek problemów zdrowotnych niedoszłego pretendenta włodarze KSW zmuszeni byli zrezygnować z tego zestawienia. Gdyby walka doszła do skutku, stanowiłaby trzecią potyczkę między polskimi prospektami. Do tej pory każdy z nich jednokrotnie wychodził z oktagonu zwycięsko. W takich okolicznościach do oktagonu w kwietniu wejdzie Jojua, który w lutym dał się poznać polskiej publiczności mieszanych sztuk walki z bardzo dobrej strony.
Trudne zadanie przed Polakiem
Sebastian Przybysz (9-2) nie będzie miał przed sobą łatwego zadania. Mimo że czempion KSW odniósł ostatnio serię sukcesów, z pewnością nie może zlekceważyć Zuriko Jojui (8-1). Gruzin po raz ostatni poniósł porażkę na zawodowej scenie w 2017 roku. Ostatnio z kolei efektownie poddał Shamila Banukayeva, przez co błyskawicznie zyskał okazję zagarnięcia pasa mistrzowskiego już w swojej drugiej walce dla KSW.