Dawid Kubacki po skoku na odległość 130 metrów wygrał kwalifikacje do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Lake Placid. Reprezentant Polski o włos wyprzedził Norwega Halvora Egnera Graneruda. Świetnie spisał się Aleksander Zniszczoł, który ukończył kwalifikacje na ósmej pozycji. W konkursie zobaczymy komplet biało-czerwonych. Awans wywalczyli także: Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Tomasz Pilch i Jan Habdas.
Kubacki o 0,5 punktu przed Granerudem
Po świetnym konkursie duetów i wygranej wspólnie z Piotrem Żyłą, Dawid Kubacki potwierdził dobrą dyspozycję w Stanach Zjednoczonych. Tym razem pofrunął 130 metrów i o 0,5 punktu wyprzedził w kwalifikacjach lidera Pucharu Świata Halvora Egnera Graneruda z Norwegii. Trzecie miejsce zajął sobotni zwycięzca konkursu indywidualnego Niemiec Andreas Wellinger. Na uwagę zasługuje również świetna dyspozycja Aleksandra Zniszczoła. Młody skoczek z Polski uzyskał 124 metry i kwalifikacje zakończył na ósmym miejscu.
Do konkursu głównego awansowali także pozostali Polacy, jednak zajęli oni dalsze miejsca. Piotr Żyła uzyskał 117 metrów i został sklasyfikowany na 26. pozycji. W konkursie zobaczymy jeszcze: 33. Pawła Wąska, 42. Tomasza Pilcha i 45. Jana Habdasa. Na belce startowej w kwalifikacjach nie zobaczyliśmy Słoweńca Anze Laniska, który zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Prawdopodobnie powodem absencji Słoweńca były problemy ze sprzętem, przez co nie zobaczymy go w konkursie głównym.
Celem zmniejszenie straty do Graneruda
Zadaniem Dawida Kubackiego na niedzielny konkurs w Lake Placid jest walka o zwycięstwo. Jeżeli to się nie uda, to musi walczyć o to, aby znaleźć się w klasyfikacji przed Norwegiem Granerudem, który w cyklu Pucharu Świata wyprzedza Polaka o 229 punktów. Do końca sezonu strata ta jest jeszcze do odrobienia, ale liczy się już każdy konkurs. Trzymamy kciuki za dobry występ Kubackiego i pozostałych biało-czerwonych w niedzielnym konkursie Pucharu Świata, który wraca do Stanów Zjednoczonych po 19. latach nieobecności.