Kolejny sukces na tenisowych kortach odniosła 20-letnia Maja Chwalińska. Młoda Polka pokonała w półfinale turnieju ITF W25 w portugalskim Porto rozstawioną z numerem 3. Szwedkę Mirjam Bjorklund i awansowała do wielkiego finału. Choć obie zawodniczki dzieli blisko 100 miejsc w rankingu WTA, to na korcie nie było tego widać. Zdecydowanie lepiej zaprezentowała się Polka, która zasłużenie awansowała do finału.
Kontrola pojedynku i zwycięstwo w dwóch setach
W turnieju w Porto rozstawiona z numerem 3. była Szwedka Mirjam Bjorklund. Ta 23-letnia tenisistka zajmuje obecnie 188. miejsce w rankingi WTA. Mimo rozstawienia, bukmacherzy w roli faworytki tego spotkania upatrywali młodą Polkę i sprawdziło się to na korcie. Maja Chwalińska wygrała w dwóch setach 7:5, 6:3 i będzie miała okazję powalczyć w niedzielę 13 lutego o swój kolejny sukces w turniejach tenisowych niższej kategorii. Polka zajmuje obecnie 277. miejsce w rankingu WTA i stopniowo buduje swoją pozycję. Z tygodnia na tydzień przeskakuje o kilka oczek wyżej.
Maja Chwalińska – Mirjam Bjorklund 2:0 (7:5, 6:3)
Polka zagra w finale z Julią Grabher
Rywalką Mai Chwalińskiej w wielkim finale turnieju w Porto będzie rozstawiona z numerem 1. Austriaczka Julia Grabher. To ona będzie faworytką tego pojedynku. Julia Grabher zajmuje obecnie 173. miejsce w rankingu WTA i będzie to dopiero pierwsze spotkanie w historii pomiędzy tymi tenisistkami. Mecz finałowy odbędzie się w niedzielę 13 lutego.