W swoim pierwszym meczu w tegorocznym turnieju ATP 1000 w Indian Wells Hubert Hurkacz (11. ATP) zaserwował swoim kibicom wiele emocji. Polak był w małych tarapatach, jednak zgodnie z planem pokonał niżej notowanego Niemca Oscara Otte (76. ATP) i zameldował się w trzeciej rundzie. Do zwycięstwa potrzebował trzech setów, a jego rywal postawił mu twarde warunki gry. Ostatecznie to Polak jest w kolejnej rundzie turnieju BNP Paribas Open 2022 w Indian Wells, gdzie zagra z Amerykaninem Steve’em Johnsonem (115. ATP). Mecz zaplanowano na wtorek 15 marca.
Zaczęło się zgodnie z planem
Spotkanie zaczęło się zgodnie z planem. Zdecydowanym faworytem był Hubert Hurkacz i udowadniał to już od pierwszych piłek. O ile pierwsze gemy tego meczu były jeszcze dość wyrównane i obaj tenisiści pilnowali swojego serwisu, to w szóstym gemie nastąpiło jedyne przełamanie. Polak odebrał serwis rywalowi i pewnie wygrał pierwszą partię 6:3. Mogło się wydawać, że spotkanie zakończy się w dwóch szybki setach, jednak wtedy Polak zaczął mieć problemy. Bardzo podobny przebieg miał drugi set, jednak tym razem przewagę przełamania zdobył 28-letni Oscar Otte i to on wygrał 6:3 oraz doprowadził do remisu w setach 1:1.
O wszystkim miał zadecydować trzeci set. Lepiej rozpoczął go Niemiec, który przełamał 25-letniego Huberta Hurkacza i wyszedł na prowadzenie 3:2. Na szczęście od tego momentu zdecydowanie wyższy poziom zaczął prezentować Polak, który wygrał cztery gemy z rzędu, dwukrotnie przełamując rywala, i zakończył seta 6:3, a cały mecz wygrał 2:1. W trakcie gry miał nieoczekiwane problemy, jednak wszystko skończyło się dobrze.
Hubert Hurkacz – Oscar Otte 2:1 (6:3, 3:6, 6:3)
Steve Johnson kolejnym rywalem
Dość nieoczekiwanie przeciwnikiem Huberta Hurkacza w trzeciej rundzie będzie Amerykanin Steve Johnson. Doświadczony 32-letni tenisista w Indian Wells pokonał już takich zawodników jak: Niemiec Daniel Altmaier (79. ATP) oraz Rosjanin Asłan Karacjew (22. ATP). Faworytem najbliższego meczu będzie reprezentant Polski.