Za nami ostatnie konkurencje na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Jedną z nich był prestiżowy bieg narciarski na 30 kilometrów kobiet, w którym oglądaliśmy dwie reprezentantki Polski. W ostatniej konkurencji narciarskiej wystartowały Izabela Marcisz i Magdalena Kobielusz. Zdecydowanie lepiej poszło tej pierwszej, która ukończyła rywalizację na 21. miejscu. Dopiero na 57. miejscu na 60 sklasyfikowanych zawodniczek znalazła się Magdalena Kobielusz. Złotą medalistką została Norweżka Therese Johaug.
Solidny bieg Izabeli Marcisz. Magdalena Kobielusz znacznie gorzej
Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji na 30 kilometrów wiedzieliśmy, że reprezentantki Polski nie będą odgrywać w tym biegu kluczowych ról. Tak też się stało, jednak Izabela Marcisz pobiegła bardzo solidnie i ostatecznie została sklasyfikowana na 21. miejscu. Warto podkreślić, że liderka polskiej kadry wystartowała w każdym z biegów olimpijskich, jako jedna z nielicznych zawodniczek w stawce. Polka dobiegła do linii mety z czasem 1:31:43.0. Do Johaug Izabela Marcisz straciła niespełna 7 minut.
Dużo słabiej poszło mniej doświadczonej Magdalenie Kobielusz. Polka od początku rywalizacji znajdowała się na miejscach w końcówce stawki i ostatecznie linię mety przekroczyła dopiero na 57. pozycji. To bardzo słaby wynik, biorąc pod uwagę, że rywalizację ukończyło zaledwie 60 zawodniczek. Magdalena Kobielusz osiągnęła czas biegu 1:44:48.8. Do zwyciężczyni straciła blisko 20 minut.
Therese Johaug ze złotym medalem
Prawdziwą królową nart w Pekinie została Norweżka Therese Johaug. Tym razem okazała się zdecydowanie najlepsza w biegu na 30 kilometrów. Utytułowana Norweżka osiągnęła czas 1:24:54.0 i o blisko dwie minuty pokonała drugą na mecie biegaczkę. Srebrny medal wywalczyła Jessie Diggins ze Stanów Zjednoczonych, a na najniższym stopniu podium po pasjonującej walce o brąz znalazła się Kerttu Niskanen z Finlandii.