Hubert Hurkacz po raz kolejny zaprezentował się znakomicie w meczu z tenisistą z absolutnej światowej czołówki. Niestety, ponownie musiał ostatecznie uznać wyższość rywala. W III rundzie turnieju w Toronto Polak przegrał w trzech setach z liderem rankingu ATP, Carlosem Alcarazem (6:3, 6:7, 6:7).
Wzloty i upadki
Mecz rozpoczął się świetnie dla polskiego tenisisty – udało mu się przełamać Hiszpana już w jego pierwszym gemie serwisowym. „Hubi” w większości przypadków pewnie utrzymywał swoje podanie i ostatecznie wygrał pierwszego seta 6:3.
W drugim mieliśmy deja vu – Polak ponownie przełamał Alcaraza na samym początku. Niestety, tym razem lider rankingu ATP zdołał natychmiastowo odrobić straty. W późniejszej fazie seta już nie było przełamań i do rozstrzygnięcia był potrzebny tie-break. W nim lepiej zaprezentował się Hiszpan, który wygrał 7-2 i doprowadził do trzeciej, decydującej partii.
Mogło się wydawać, że Alcaraz uzyskał przewagę psychologiczną nad Hurkaczem i pewnie wygra – dwukrotnie przełamał serwis Polaka i prowadził już 5:2. Wtedy jednak nastąpił kolejny zwrot akcji, bo to „Hubi” wygrał cztery gemy z rzędu. Hiszpan utrzymał swoje podanie i stało się jasne, że po raz kolejny o zwycięstwie zadecyduje tie-break. Niestety, ponownie lepszy był Alcaraz, który wygrał 7-3 i zapewnił sobie triumf w całym meczu.
Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) – Hubert Hurkacz (Polska, 15) 3:6, 7:6 (2), 7:6 (3).
Pozostał debel
Hubert Hurkacz musi szybko zapomnieć o tym meczu, bo dzisiejszej nocy czeka go kolejne ważne starcie w Toronto. Wrocławianin bierze także udział w turnieju deblowym, gdzie towarzyszy mu Mate Pavić. Polsko-chorwacki debel dotarł już do ćwierćfinału rozgrywek – tam czeka na niego starcie z Kevinem Krawietzem i Timem Puetzem (Niemcy).