30 lipca, w nowojorskim Barclays Center, między linami bokserskiego ringu zobaczymy najlepszego obecnie polskiego boksera wagi ciężkiej ponownie w akcji! Adam Kownacki skrzyżuje rękawice z dobrze notowanym Turkiem Alim Erenem Demirezenem.
Powrócić na zwycięski szlak
Adam Kownacki (20-2) wraca na ring po dwóch przegranych, które zadał mu na przestrzeni dwóch lat Robert Helenius. Fin sprawił tym samym, że rekord walk Polaka przestał być nieskazitelny. Jak dotąd są to bowiem jedyne dwie porażki w zawodowej karierze zawodnika urodzonego w Łomży. Co więcej, „Nordycki koszmar” dwukrotnie przed czasem skończył naszego reprezentanta. W takich okolicznościach lipcowe starcie bez wątpienia będzie dla Kownackiego kluczowe w kontekście powrotu do rywalizacji z czołówką światowego pięściarstwa.
Miał być Chisora, jest Demirezen
Pierwotnie rywalem Adama Kownackiego miał być renomowany Dereck Chisora (32-12), który należy do ścisłego topu królewskiej kategorii wagowej. Polscy kibice mogą pamiętać Amerykanina między innymi z brutalnego nokautu, który zafundował swego czasu Arturowi Szpilce. Finalnie jednak „Babyface” zmierzy się z pochodzącym z Turcji Alim Erenem Demirezenem (16-1). Śmiało można stwierdzić, ze w takim zestawieniu Polak ma zdecydowanie większe szanse na zwycięstwo.
Kownacki faworytem
Na niespełna dwa miesiące przed pierwszym gongiem szykuje się naprawdę wyrównana batalia. Zarówno Polak, jak i Turek w zawodowej karierze bardzo rzadko zaznawali goryczy porażki. Obydwaj pięściarze posiadają ponadto bardzo zbliżone umiejętności. Za faworyta uchodzi jednak Adam Kownacki. Kurs na triumf Polaka w zakładach bukmacherskich STS wynosi 1,55, podczas gdy potencjalna wygrana Turka oznaczona jest stawką 2,55.