Niestety GKS Katowice od porażki rozpoczął turniej finałowy Pucharu Kontynentalnego w hokeju na lodzie. Wicemistrzowie Polski przegrali 3:6 z Cardiff Devils. Decydująca była druga tercja, w której Walijczycy strzelili aż pięć goli. To ustawiło spotkanie. Choć katowiczanie walczyli, to jednak nie byli w stanie odwrócić losów meczu. Kolejne spotkanie rozegrają w sobotę 18 stycznia.
Nie udało się sprawić niespodzianki
GKS Katowice po raz drugi z rzędu awansował do Final Four Pucharu Kontynentalnego. Przed rokiem katowiczanie zajęli czwarte miejsce. W tym roku na pewno będą na podium, ponieważ z turnieju wycofał się Arłan Kokczetaw z Kazachstanu, którego skład opiera się na Rosjanach. Na otwarcie zmagań w Cardiff polski zespół rywalizował z gospodarzami, czyli Cardiff Devils. To rywale byli zdecydowanymi faworytami.
Od pierwszych minut GKS Katowice postawił przede wszystkim na defensywę. Oglądaliśmy napór Diabłów z Cardiff. W pierwszej tercji John Murray zachował jeszcze czyste konto. Druga tercja rozpoczęła się świetnie, bo już w pierwszej minucie na do siatki trafił Jean Dupuy i GKS prowadził 1:0. Niestety później oglądaliśmy koncert rywali. W drugiej tercji strzelili oni pięć goli i ustawili spotkanie. Pewnie prowadzili 5:1. W ostatniej tercji wicemistrzowie Polski walczyli o zmniejszenie strat. Częściowo to się udało, ponieważ dwie bramki zdobył Bartosz Fraszko. Skończyło się wynikiem 3:6.
GKS Katowice – Cardiff Devils 3:6 (0:0, 1:5, 2:1)
W sobotę mecz z Bruleurs de Loups Grenoble
W sobotę 18 stycznia odbędzie się drugi i ostatni mecz katowiczan w turnieju finałowym Pucharu Kontynentalnego. W nim zmierzą się z francuskim Bruleurs de Loups Grenoble. Z zespołem tym GKS Katowice rywalizował już w turnieju eliminacyjnym. Tam wicemistrzowie Polski przegrali 2:4 i liczą na rewanż. Stawką tego meczu może być drugie miejsce i srebrny medal Pucharu Kontynentalnego. Już teraz wiemy jednak, że GKS w najgorszym wypadku zajmie trzecie miejsce w tegorocznej edycji, co jest sporym sukcesem.