Polska pokonała po rzutach karnych Słowenię w swoim drugim meczu Memoriału Tamasa Sarkozyego w Budapeszcie. Spotkanie trzymało w napięciu od początku do końca. W regulaminowym czasie gry było 1:1. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i doszło do rzutów karnych. W nich skuteczniejsi byli Polacy, którzy wygrali serię karnych 3:2, a całe spotkanie 2:1. Tym samym udanie zareagowali na czwartkową porażkę z Węgrami.
Polacy wytrzymali próbę nerwów
Zmagania w Budapeszcie rozpoczęły się w czwartek 7 listopada. Na otwarcie Polacy mierzyli się z Węgrami. Niestety okazali się wyraźnie słabsi i przegrali 1:4. W drugiej kolejce mieli szansę do rewanżu. Tym razem mierzyli się ze Słoweńcami, czyli kolejną drużyną, która wywalczyła awans do mistrzostw świata elity. To sprawiało, że to rywale byli faworytami do zwycięstwa.
Mecz od początku był wyrównany. Oglądaliśmy przede wszystkim twardą walkę na każdym metrze lodowiska. W statystykach nieznaczną przewagę mieli Polacy, jednak po pierwszej tercji było 0:0. Wydawało się, że takim wynikiem zakończy się też druga tercja. Na dwie sekundy przed jej zakończeniem biało-czerwonych na prowadzenie wyprowadził Mateusz Michalski, który umiejętnie dobił strzał odbity przed słoweńskiego bramkarza. Polacy kreowali kolejne sytuacje, jednak nie potrafili podwyższyć prowadzenia. To się zemściło. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry do wyrównania doprowadził Matic Torok, wykorzystując rzut karny. Doszło do dogrywki, która nie przyniosła rozstrzygnięcia. Decydowały rzuty karne. W nich lepsi byli Polacy. Decydujące trafienie zanotował Mikołaj Syty.
Słowenia – Polska k. 1:2 (0:0, 0:1, 1:0, k. 2:3)
W sobotę pojedynek z Włochami
Polacy turniej w Budapeszcie zakończy w sobotę. O godzinie 13:15 rozpoczną swoje spotkanie z Włochami. Jeżeli podopieczni Roberta Kalabera wygrają, to zapewnią sobie drugie miejsce w prestiżowym memoriale. Będzie o to trudno. Włosi rozpoczęli turniej od pewnej wygranej ze Słowenią i wydają się być faworytami do wygranej z Polakami. Nasi zawodnicy jednak nie stoją na straconej pozycji i powalczą o cenne zwycięstwo.