Polscy hokeiści fantastycznie rozpoczęli swój udział w Mistrzostwach Świata dywizji IA. W pierwszym meczu rozgromili 7:0 Litwinów i pokazali, że w Nottingham chcą włączyć się do walki o awans do upragnionej elity. Mecz od początku do końca prowadzony był pod dyktando rozpędzonych podopiecznych Róberta Kalábera, a hat-trickiem popisał się Patryk Wronka. Już jutro niezwykle ważne starcie z Brytyjczykami.
Festiwal strzelecki biało-czerwonych
Biało-czerwoni byli faworytami meczu z Litwą, jednak zawsze pierwszy mecz turnieju mistrzowskiego jest pewną niewiadomą. Na szczęście reprezentanci Polski szybko wzięli się do pracy. Niewiele ponad dwie minuty zajęło im zdobycie pierwszej bramki, której autorem był Paweł Zygmunt. Niespełna 1,5 minuty później było już 2:0, gdy na listę strzelców wpisał się Maciej Kruczek. Na początku ósmej minuty gry zrobiło sie 3:0 po trafieniu Krystiana Dziubińskiego. Polacy wyszli na wysokie prowadzenie i uspokoili mecze. Do końca pierwszej tercji nie oglądaliśmy już żadnej bramki.
W drugiej tercji rozpędzeni podopieczni Róberta Kalábera kontynuowali dzieło zniszczenia. Ta część gry była prawdziwym popisem Patryka Wronki. Polski hokeista ustrzelił klasycznego hat-tricka i prowadziliśmy już 3:0. W ostatniej części gry wynik na 7:0 wykorzystał Krystian Dziubiński. Polacy nie forsowali już przesadnie tempa. To uzasadnione, ponieważ turniej składa się z aż pięciu spotkań, a to z Litwą należało do teoretycznie najłatwiejszych. Polscy hokeiści kapitalnie rozpoczęli turniej i teraz muszą iść za ciosem.
Polska – Litwa 7:0 (3:0, 3:0, 1:0)
W niedzielę mecz z Brytyjczykami
Już w niedzielę o godzinie 17:00 rozpocznie się mecz Polaków z gospodarzami, czyli Wielką Brytanią. Brytyjczycy to spadkowicze z elity i jeden z głównych faworytów do awansu. Mecz ten może przesądzić o tym, która z tych ekip ostatecznie będzie cieszyć się z promocji do elity. Rozpędzeni Polacy są w stanie sprawić niespodziankę, a taką bez wątpienia byłaby wygrana z gospodarzami w Nottingham. Przekonamy się o tym już jutro.