Trzecia Aleksandra Mirosław i czwarta Aleksandra Kałucka miały powody do niedosytu po mistrzostwach świata w Bernie. W połowie września reprezentantki Polski znów powalczą o przepustki na Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024.
W szwajcarskim Bernie rozdano dwa pierwsze bilety do Paryżu i ku rozczarowaniu nie trafiły one w ręce reprezentantek Polski. Pech nie opuszczał na MŚ biało-czerwonych. Natalia Kałucka w fazie pucharowej odpadła od ściany, to samo stało się z Aleksandrą Mirosław w finale, a marnym pocieszeniem był triumf w wyścigu o brązowy medal z Aleksandrą Kałucką.
Mirosław zmieniła nastawienie
Rekordzistka świata we wspinaczce na szybkość przełknęła jednak gorzką pigułkę w mediach społecznościowych podziękowała ze słowa wsparcia oraz przekonywała, że Berno sprawiło, iż znów cieszy się tym sportem.
Zmierzyłam się też ze swoim największym strachem, czyli odpadnięciu w półfinałach, byciu na 3 miejscu, które nie dawało kwalifikacji i wiecie co się stało? Kompletnie nic, świat się nie skończył, a karuzela kręci się dalej i co najważniejsze przegrana nie sprawia, że staje się mniej wartościowym człowiekiem. Często to powtarzam dzieciakom, a sama gdzieś w tym wszystkim o tym zapomniałam. I to nie chodzi o to, że przestało mi zależeć, bo mam zamiar walczyć ze wszystkich sił o tą kwalifikacje. Cel pozostaje ten sam, ale teraz widzę całą drogę, a nie tylko jej urywek.
Aleksandra Mirosław na Instagramie
Moje Road to Paris trwa i myślę, że dzięki tym Mistrzostwom Świata będzie ona dla mnie bardzo ekscytująca i mam zamiar się nią cieszyć i doceniać na każdym kroku.
15.08.2023 – Foro Italico w Rzymie
Mirosław, ale też pozostałe zawodniczki, w tym siostry Kałucki i Patrycja Chudziak będą miały szansę na zakwalifikowanie się na IO 2024 już za mniej niż miesiąc. 15 sierpnia w Rzymie odbędą się zawody, których dwa pierwsze miejsca oznaczać będą olimpijskie przepustki. Jeśli – odpukać – i tym razem się nie uda, to wciąż nic straconego, bo kwalifikacje olimpijskie będzie można zdobywać jeszcze od kwietnia do czerwca 2024 roku.