Michał Kwiatkowski z INEOS Grenadiers po kapitalnej jeździe i skutecznym finiszu wygrał holenderski klasyk Amstel Gold Race. O sukcesie Polaka zadecydowały dosłownie centymetry, a do rozstrzygnięcia potrzebny był zapis z fotokomórki. Drugie miejsce zajął Francuz Benoit Cosnefroy z AG2R Citroën Team. Dwójka ta uciekła peletonowi na 20 kilometrów przed metą i między sobą przesądziła o zwycięstwie. Tym samym Michał Kwiatkowski po raz drugi w karierze wygrał w Amstel Gold Race. Poprzedni sukces miał miejsce 7 lat temu.
Skuteczna ucieczka na 20 kilometrów przed metą
Od początku Amstel Gold Race peleton rwał się, a swoich prób próbowali kolejni kolarze. Z czasem na podjazdach wyklarowała się grupa kilkunastu kolarzy, którzy odjechali i mieli rozstrzygnąć losy zwycięstwa między sobą. Gdy wydawało się, że nic nieoczekiwanego się nie wydarzy, to na 20 kilometrów przed metą na solową akcję zdecydował się Michał Kwiatkowski. Po chwili dołączył do niego także Benoit Cosnefroy i w duecie zaczęli odjeżdżać pozostałym faworytom. Z czasem ich przewaga rosła i wynosiła już kilkadziesiąt sekund. Na ostatniej prostej przewaga wynosiła jeszcze 12 sekund i było wiadomo, że tegoroczny Amstel Gold Race wygra Polak lub Francuz.
Wiele emocji kibicom i kolarzom dał sam finisz. Obaj kolarze wpadli na metę praktycznie w tym samym czasie. Na początku było długie oczekiwania i wydawało się, że to jednak Benoit Cosnefroy wygra. Polak nie krył emocji, a w pewnym momencie na jego twarzy pojawiły się już nawet łzy rozczarowania. Smutek nie trwał jednak długo, bo fotofinisz potwierdził, że dosłownie o centymetry wygrał Michał Kwiatkowski, dla którego ostatnie tygodnie są bardzo trudne. Ostatecznie udało się mu wygrać, dzięki czemu powtórzył sukces sprzed siedmiu lat i pokazał, że wciąż zalicza się do ścisłej światowej czołówki. Trzecie miejsce na mecie zajął Belg Tiesj Benoot z Jumbo-Visma.
Miejsca pozostałych Polaków
W rywalizacji udział brali także inni reprezentanci Polski, ale zajęli dalsze lokaty. Na 75. miejscu wyścig skończył Łukasz Owsian z Team Arkéa Samsic, a na 98. miejscu Cesare Benedetti z Bora-hansgrohe. Filip Maciejuk z Bahrain-Victorious i Szymon Sajnok z Cofidisu nie ukończyli rywalizacji.