Jeremy Sochan oficjalnie został czwartym Polakiem w historii, który zagra w NBA. Polaka w Drafcie NBA wybrano z numerem dziewiątym i tym samym w przyszłym sezonie zagra on w San Antonio Spurs.
Wysoki numer w Drafcie NBA
Przed Draftem NBA prognozowano, że Jeremy Sochan zostanie wybrany w przedziale pomiędzy 10 a 20 miejscem. Tymczasem nasz reprezentant został „dziewiątką”, co jest bardzo dużym osiągnięciem. W przeszłości z tym samym numerem kończyli chociażby Gordon Hayward, DeMar Derozan czy Kemba Walker, którzy obecnie cieszą się naprawdę solidną renomą w koszykarskim świecie za oceanem.
Idealne miejsce na rozwój?
Wydaje się, że przyszły klub Polaka jest idealnym miejscem na rozwój. San Antonio Spurs to klub, który jest pięciokrotnym triumfatorem NBA. Od paru sezonów zespół jest jednak na etapie przebudowy. Obecnie Spurs utożsamia się z zespołem z dolnej części tabeli. To jednak nie oznacza wcale złych wieści dla Jeremy’ego Sochana. W drużynie tego typu nasz reprezentant będzie bez dwóch zdań dostawał więcej szans na występy niż w klubie regularnie walczącym o najwyższe cele.
Legendarny trener
Co więcej, trenerem San Antonio Spurs jest legendarny Gregg Popovich. Amerykanin związany jest z zespołem z Teksasu nieprzerwanie od 1996 roku. Od tego czasu zdołał wywalczyć pięciokrotnie mistrzostwo NBA, a także raz wicemistrzostwo. W swojej karierze na ławce trenerskiej trzy razy wygrywał nagrodę dla najlepszego szkoleniowca ligi. W przeszłości zaangażowany również był w pracę z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Pełnił on między innymi rolę asystenta podczas mistrzostw świata w 2002 roku, kiedy to Amerykanie sięgali po turniejowe złoto, a także na Igrzyskach Olimpijskich w 2004 roku. Wówczas koszykarze z USA również stanęli na najwyższym stopniu podium.
Popovich swego czasu w Spurs odpowiadał nie tylko za zarządzanie drużyną z ławki rezerwowych. Decydował on również o polityce transferowej klubu czy wyborze konkretnych zawodników podczas Draftu NBA. To właśnie Popovich w dużej mierze miał wpływ na wybór pierwszego numeru Draftu w 1997 roku, którym został Tim Duncan. W następnych latach drużyna z San Antonio – z Duncanem w roli lidera – zdobyła niejednokrotnie tytuł mistrzowski. Można domniemywać, że skoro Jeremy Sochan trafił do teksańskiego zespołu, to z pewnością jego gra spodobała się Popovichowi. To bez wątpienia dobry prognostyk dla przyszłych losów Polaka.
Czwarty Polak w NBA
Jeremy Sochan będzie czwartym reprezentantem Polski, który pojawi się na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata. Przed nim za oceanem występowali Cezary Trybański, Maciej Lampe i Marcin Gortat. Co ciekawe, Polak został także drugi pierwszoroczniakiem w historii uczelni Baylor wybranym w Drafcie.
Aleksander Balcerowski nie został wybrany
W tegorocznym naborze do NBA brał udział również inny Polak, Aleksander Balcerowski. „Szpaku” jednak nie został wybrany przez żaden z amerykańskich klubów.