Raków Częstochowa przegrał przed własną publicznością 0:1 z izraelskim Maccabi Hajfa. Wicemistrzowie Polski skomplikowali sobie sprawę awansu do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji UEFA. Na wyjeździe muszą odrabiać straty, jednak nie będzie o to łatwo. W domowym meczu to Raków przeważał od początku do końca. Niestety jego gracze byli bardzo nieskuteczni. To się zemściło i to przeciętnie grające Maccabi cieszy się ze zwycięstwa.
Zemściły się niewykorzystane sytuacje. Raków pod ścianą w walce o awans
Przed rozpoczęciem tego dwumeczu zdecydowanym faworytem do awansu pozostawał Raków Częstochowa. W poprzedniej rundzie bez większych problemów pokonał MSK Zilinę. W III rundzie eliminacji Ligi Konferencji UEFA trafił na Maccabi Hajfa. Pierwsze spotkanie rozgrywano w Częstochowie i dawało to szansę na świetne otwarcie. Niestety tuż przed meczem okazało się, że w kadrze zabrakło najlepszego napastnika Jonatana Brauta Brunesa, który nabawił się urazu.
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Rakowa. Do przerwy spokojnie mógł prowadzić kilkoma bramkami. Gra wyglądała dobrze do momentu, w którym trzeba było trafić do siatki. W premierowej odsłonie swoje doskonałe sytuacje mieli Fran Tudor i Patryk Makuch. Zabrakło im spokoju i zimnej krwi. Do przerwy więc było 0:0.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Wciąż to Raków był stroną dominującą. Utrzymywał się przy piłce, jednak miał coraz większe trudności z kreowaniem sytuacji strzeleckich. Najpierw z kilku metrów w bramkarza trafił Oskar Repka, a pod koniec pięknym strzałem z dystansu popisał się Peter Barath. Świetnie dysponowany był jednak bramkarz Heorhij Jermakow. Nieskuteczność się zemściła. Jedna z nielicznych ofensywnych akcji Maccabi zakończyła się golem. W 61. minucie Ethan Azoulay oddał precyzyjny strzał w kierunku dalszego słupka i Kacper Trelowski skapitulował. Skończyło się bolesną porażką 0:1 przed własną publicznością.
Raków Częstochowa – Maccabi Hajfa 0:1 (0:0)
Za tydzień rewanż na Węgrzech
Rewanżowe spotkanie odbędzie się za tydzień 14 sierpnia. Zespół Maccabi Hajfa domowe starcia rozgrywa na Węgrzech na neutralnym terenie, co daje Rakowowi większe szanse na powrót do rywalizacji. Wicemistrzowie Polski muszą jednak zagrać zdecydowanie lepiej i przede wszystkim skuteczniej. Awans nie jest jeszcze stracony, jednak sytuacja zespołu Marka Papszuna mocno się skomplikowała. Raków jest o włos od odpadnięcia z europejskich pucharów.