Lech Poznań przegrał na wyjeździe 2:3 z Rayo Vallecano, choć prowadził już 2:0 do przerwy. Po zmianie stron poznaniacy zagrali bojaźliwie i dali się stłamsić średniakowi ligi hiszpańskiej. W efekcie stracili trzy bramki i wracają do Polski bez żadnej zdobyczy. Decydująca bramka padła w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Mistrzowie Polski nie wykorzystali swojej szansy i przegrali teoretycznie wygrany mecz.
Kolejorz chciał sie zrehabilitować za wpadką na Gibraltarze
Fazę ligową Ligi Konferencji UEFA Lech Poznań rozpoczął doskonale, ponieważ przed własną publicznością efektownie wygrał 4:1 z Rapidem Wiedeń. To nastrajał optymistycznie, jednak w drugiej kolejce przyszła niespodziewana wpadka. Mistrz Polski leciał na Gibraltar jako zdecydowany faworyt meczu z Lincoln. Tam jednak zaliczył kompromitację i przegrał 1:2 z półamatorską drużyną, dla której było to pierwsze zwycięstwo w historii w fazie zasadniczej europejskiego pucharu. Piłkarze Kolejorza mieli wiele do udowodnienia i do Madrytu na mecz z Rayo Vallecano polecieli wyjątkowo zmotywowani.
Świetny początek Lecha. Druga połowa to katastrofa
Faworytem bukmacherów i ekspertów pozostawało Rayo Vallecano, które na co dzień rywalizuje w La Lidze. Z drugiej strony Lech też miał swoje argumenty, co zwiastowało ciekawy mecz. Spotkanie zaczęło się dobrze dla Kolejorza. Już w szóstej minucie z szarżą pobiegł Luis Palma i wydawało się, że był faulowany na skraju pola karnego. Po analizie VAR sędzie orzekł jednak, że przewinienia nie było. Pięć minut później Lech wyszedł na prowadzenie. Joel Pereira dośrodkował z prawej strony, a dobrze dysponowany Luis Palma uderzeniem głową pokonał bramkarza rywali. W pierwszej połowie Kolejorz kontrolował przebieg gry, co potwierdził w 39. minucie. Przed pole karne dograł Pablo Rodriguez i Antoni Kozubal płaskim strzałem wyprowadził mistrzów Polski na 2:0. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Lech był bardzo blisko niespodzianki. Tuż po rozpoczęciu drugiej części gry fantastyczną okazję miał Pablo Rodriguez, jednak spudłował. To dodało wiatru w żagle graczom Rayo. W 58. minucie kontaktowego gola strzelił niezawodny Luis Palazon. W 83. minucie na 2:2 trafił wprowadzony niedawno na boisko Jorde De Frutos. Widać było rosnącą nerwowość w obronie Lecha. Niestety w czwartej minucie doliczonego czasu gry sam na sam z Bartoszem Mrozkiem wyszedł Alvaro Garcia i trafił na 3:2. Rayo Vallecano w dramatycznych okolicznościach wyrwało trzy punkty.
Rayo Vallecano – Lech Poznań 3:2 (0:2)
Druga porażka Lecha w Lidze Konferencji
Dla Lecha Poznań to druga porażka z rzędu w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA, co komplikuje mu drogę do awansu. Na ten moment zespół ma trzy oczka i zajmuje 23. miejsce. Do gry powróci 27 lutego, gdy przed własną publicznością podejmie szwajcarskie Lausanne. Goście mają siedem punktów i zajmują piąte miejsce w tabeli. Kolejorza czeka kolejne trudne wyzwanie, jednak nie może pozwolić sobie już na żadne wpadki.














































