Na 1/8 finału swoją przygodę z tegorocznymi Mistrzostwami Świata w siatkówce plażowej zakończyli Maciej Rudol i Piotr Kantor. Polska para na tym etapie musiała uznać wyższość Amerykanów Chaima Schalka i Theodore’a Brunnera. Biało-czerwoni pojedynek w Rzymie rozpoczęli od wygranego seta, jednak w kolejnych dwóch musieli uznać wyższość zawodników ze Stanów Zjednoczonych. Przed rozpoczęciem meczu większe szanse na awans dawano rywalom Polaków, dlatego ich porażka nie jest niespodzianką.
Pierwszy set rozbudził nadzieję
Bez dwóch zdań pierwszy set rozbudził nadzieje polskich siatkarzy plażowych oraz ich kibiców. Polacy nawiązali do jakości gry z poprzedniego meczu. Szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi i wyszli na prowadzenie 10:5. Wydawali się kontrolować przebieg pierwszej partii, jednak z każdą kolejną piłką to Amerykanie wyglądali coraz lepiej i przede wszystkim zaczęli grać na wyższej skuteczności. Zdobywali punkty seriami i doprowadzili do remisu. Później nastąpiło przebudzenie Piotra Kantora i Macieja Rudola. Polski duet wygrał pierwszego seta 22:20 i wyszedł na prowadzenie.
W drugiej części meczu przesądziło doświadczenie
Niestety dwie kolejne partie prowadzone były pod dyktando przeciwników. Amerykanie od początku drugiego seta wyszli na wysokie prowadzenie 7:3. Kilkanaście minut później było już 16:12 i wtedy trzy punkty zdobyli Polacy. To było jednak wszystko, na co w tym secie było ich stać. Ostatecznie partię bez większych problemów wygrała para Chaim Schalk i Theodore Brunner, która wygrała 21:17. Trzeci i decydujący set meczu 1/8 finału ponownie rozpoczął się od prowadzenia przeciwników. Polacy cały czas musieli gonić wynik, jednak od stanu 11:12 ich gra kompletnie się zacięła. Kolejne trzy punkty zdobyli Amerykanie i to oni zakończy tie-breaka 15:11 i cały mecz 2:1. Tym samym Maciej Rudol i Piotr Kantor pożegnali się z tegorocznymi mistrzostwami świata w Rzymie jako ostatnia polska para.
Piotr Kantor/Maciej Rudol (POL) – Chaim Schalk/Theodore Brunner (USA) 1:2 (22:20, 17:21, 11:15)