Polacy w kapitalnym stylu wygrali 3:0 ze Słoweńcami i sięgnęli po brązowy medal Ligi Narodów. Choć nie udało się obronić tytułu, to jednak cieszy miejsce na podium. Ponadto Polacy pewnie pokonali Słoweńców, z którymi w ostatnich latach grają w kratkę. To dobry prognostyk przed turniejem olimpijskim w Paryżu. Liderem biało-czerwonych w meczu o brązowy medal był Wilfredo Leon, który zdobył 18 punktów.
Jednostronne widowisko i pewne zwycięstwo Polaków
Wczoraj Polacy stoczyli zacięty bój z Francuzami. Przegrali 2:3 i ostatecznie nie awansowali do wielkiego finału Ligi Narodów. Pozostała im walka o brązowy medal. W małym finale rywalizowali ze Słoweńcami, z którymi w ostatnim czasie mają sporo problemów. Spodziewaliśmy się kolejnego zaciętego boju. Ostatecznie wyrównany był tylko pierwszy set. W pewnym momencie rywale prowadzili w nim już 19:16. Polacy jednak świetnie rozegrali końcówkę, obronili piłkę setową i na przewagi wygrali 26:24. Później złapali wiatr w żagle.
Od drugiej partii oglądaliśmy pełną dominację biało-czerwonych. Przeważali w każdym aspekcie siatkarskiego rzemiosła. W drugim secie szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi i kontrolowali widowisko. Wygrali 25:16. Trzecia partia miała bardzo podobny przebieg. Znów biało-czerwoni szybko wypracowali bezpieczną przewagę. Następnie spokojnie rozgrywali kolejne punkty i wygrali 25:17. Świetne spotkanie rozegrał Wilfredo Leon, który zdobył 18 punktów i był liderem naszej drużyny. Polacy zdobyli brązowy medal Ligi Narodów, co jest ich kolejnym sukcesem w ostatnich latach. Nawiązali do sukcesu kobiecej reprezentacji, która niedawno sięgnęła po brąz w finałach Ligi Narodów w Bangkoku.
Słowenia – Polska 0:3 (24:26, 16:25, 17:25)
Przed Polakami turniej olimpijski
Przed Polakami najważniejszy turniej czterolecia. Już niedługo wezmą udział w igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu. Tam trafili do mocnej grupy B, gdzie zagrają jeszcze: Włosi, Brazylijczycy i Egipcjanie. W ćwierćfinale Ligi Narodów Polacy mierzyli się z Brazylią i wygrali 3:1. Liczymy na to, że w Paryżu będzie podobnie. Walka o awans do fazy pucharowej będzie bardzo wyrównana.