Za nami wyśmienity start polskich siatkarzy w tegorocznej Lidze Narodów. Biało-czerwoni w trzech setach rozbili mocnych Amerykanów i zademonstrowali dobrą dyspozycję na początku sezonu olimpijskiego. Najbardziej wyrównany był trzeci set, w którym Polacy na przewagi wygrali 26:24. W dwóch poprzednich wygrali bez większych problemów. Kolejny mecz w Lidze Narodów rozegrają już jutro, gdy zmierzą się z Kanadyjczykami.
Jednostronne widowisko na korzyść Polaków
Na otwarcie Ligi Narodów spodziewaliśmy się wyrównanego boju. Wszystko dlatego, że zazwyczaj pojedynki Polaków z Amerykanami stoją na wysokim poziomie i walka toczy się o każdą piłkę. Tym razem było nieco inaczej. Podopieczni Nikoli Grbicia dobrze weszli w pierwszy mecz o punkty w tym sezonie. Grali pewnie i przede wszystkim spokojnie. W drugiej fazie premierowej odsłony zyskali przewagę i odskoczyli na kilka punktów. To wystarczyło do wygrania seta 25:22.
Na fali zwycięstwa w drugiej partii biało-czerwoni zagrali jeszcze lepiej. Tym razem rozbijali bezradnych Amerykanów i napędzali się z każdą kolejną akcją. Na boisku widzieliśmy prawdziwą przepaść. Skończyło się efektownym 25:15 i na tablicy wyników było 2:0 dla Polaków. W trzecim secie długo zanosiło się na spokojną wygraną biało-czerwonych. Mieli już cztery punkty przewagi. Rywali stać było jednak na zryw i obronili dwie pierwsze piłki meczowe. Na więcej nie było ich stać. Na przewagi 26:24 wygrali Polacy i odnieśli efektowne zwycięstwo. Z przytupem weszli w rozgrywki Ligi Narodów. Najwięcej punktów zdobył Aleksander Śliwka (12).
Polska – USA 3:0 (25:22, 25:15, 26:24)
W czwartek starcie z Kanadyjczykami
Polacy udanie weszli w pierwszy turniej Ligi Narodów w tureckiej Antalyi. Rozwiali ewentualne wątpliwości, które pojawiły się po pierwszym meczu towarzyskim przegranym z Niemcami. Później Polacy w Katowicach wygrali towarzysko z Ukraińcami i udali się do Turcji na Ligę Narodów. Amerykanie już pokonani. Teraz czas na kolejnego rywala z tamtej części świata. W czwartek biało-czerwoni o 16 rozpoczną mecz z Kanadyjczykami i będą faworytami. Rywale jednak też dobrze weszli w ten turniej i na inaugurację pokonali 3:1 Turków. W czwartek emocji nie powinno zabraknąć.