Po kilku słabszych odcinkach 18-letni Eryk Goczał powrócił na zwycięską ścieżkę w Dakarze. Nastoletni kierowca ekipy Energylandia Rally Team wygrał dziewiąty etap Rajdu Dakar 2023. To już trzeci skalp tego zawodnika w jego premierowym starcia w najbardziej prestiżowym wyścigu tego typu. Dzięki temu Polak odrobił część strat do Litwina Rokasa Baciuski i przesunął się na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Trzecie miejsce na etapie zajął wujek Eryka Michał.
Młody Polak w walce o końcowe zwycięstwo
Kierowcy na pustynne trasy Dakaru wrócili po dniu przerwy. Ten zrobił bardzo dobrze Erykowi Goczałowi, który startuje wspólnie z pilotem Oriolem Meną z Hiszpanii. Młody Polak na trasę dziewiątego etapu ruszył na czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej. Od początku spisywał się świetnie i odcinek specjalny pokonał z czasem 3:42:20. Dzięki temu zwyciężył na etapie i odrobił 46 sekund w klasyfikacji do Litwina Rokasa Baciuski, który na etapie zajął drugie miejsce. Jednocześnie 18-letni Eryk Goczał przesunął się na drugie miejsce w klasyfikacji pojazdów SSV. Wyprzedził m.in. swojego ojca Marka, któremu tym razem poszło słabiej.
Michał Goczał z etapowym podium
Po ogromnych problemach na ósmym etapie i szybkiej naprawia auta, do szybkiej jazdy powrócił Michał Goczał. Wujek Eryka startuje w duecie z Szymonem Gospodarczykiem i również reprezentuje barwy teamu Energylandia Rally Team. Tym razem zajął trzecie miejsce na etapie i stracił tylko 56 sekund do zwycięzcy. Dobra jazda pozwoliła mu przesunąć się o trzy pozycje w klasyfikacji generalnej, gdzie obecnie zajmuje 11. miejsce. Jego strata do lidera wynosi jednak już blisko cztery godziny.
Marek Goczał wypadł poza podium
Długo wydawało się, że najlepszy na Dakarze z ekipy Energylandia Rally Team będzie Marek Goczał. Do dziewiątego etapu przystępował jako wicelider, jednak tym razem poszło mu znacznie gorzej. Dojechał dopiero na 11. miejscu ze stratą około 9,5 minuty do swojego syna. Tym samym stracił nie tylko pozycję wicelidera, ale również miejsce na podium. Obecnie w generalce jest czwarty, a jego strata do Baciuski wynosi ponad 13 minut. Marek Goczał w Dakarze jedzie w parze z pilotem Maciejem Martonem.
Przed zawodnikami już tylko pięć etapów. Odbywać się będą codziennie do 15 stycznia włącznie. Na 11 stycznia zaplanowano odcinek z Haradh do Shaybah, którego trasa liczy trochę powyżej 620 kilometrów. Odcinek specjalny będzie jednak stosunkowo krótki, ponieważ kierowcy mają w nim do pokonania równo 113 kilometrów.