Choć Justyna Kowalczyk-Tekieli profesjonalną karierę zakończyła w 2019 roku, to jednak z nartami się nie rozstaje. Tym razem wygrała Moonlight Ski Marathon we Włoszech. To prestiżowe zawody w biegach narciarskich dla amatorów, które już po raz 15. rozegrano w Tyrolu Południowym. Pięciokrotna medalistka olimpijska wygrała bieg techniką dowolną na 30 kilometrów ze znaczną przewagą nad pozostałymi rywalkami.
Nocny start we Włoszech
Zawody Moonlight Ski Marathon są wyjątkowe, ponieważ trasa biegu przebiega na wysokości ok. 2000 m n.p.m. w malowniczym Tyrolu Południowym. Wszystko rozgrywane jest w nocy, co dodatkowo podkreśla oryginalność maratonu. Tym razem na zawodniczki i zawodników czekały trudne warunki pogodowe. Panował silny wiatr, a we znaki dawała się również śnieżyca. W takich warunkach Justyna Kowalczyk nie miała sobie równych i z dużą przewagą nad pozostałymi rywalkami wygrała bieg na 30 kilometrów techniką dowolną. Tym samym udowodniła, że pomimo zakończenia kariery kilka lat temu, wciąż pozostaje w treningu i w znakomitej formie. Włoskie zawody Moonlight Ski Marathon zostały rozegrane po dwóch latach absencji. Ta była spowodowana wybuchem pandemii Covid-19. Na szczęście teraz wszystko powróciło do normy.
Medalowa rekordzistka
Justyna Kowalczyk-Tekieli przez lata zapracowała sobie na tytuł polskiej Królowej Śniegu i prawdziwej Mistrzyni. Na swoim koncie ma aż pięć medali zimowych igrzysk olimpijskich, co czyni ją prawdziwą rekordzistką pod tym kątem. Do tego czterokrotnie wygrywała Puchar Świata w biegach narciarskich, a także sięgała po wiele innych wyróżnień, w tym dwa tytuły mistrzyni świata. Po zakończeniu sportowej kariery pełniła rolę asystentki trenera głównego Kadry Kobiet, a także była dyrektorem sportowym Polskiego Związku Biathlonu. W związku z tym nie odeszła od sportu i cały czas się w niego angażuje. Prywatnie jest żoną Kacpra Tekielego oraz mamą małego Hugo, który przyszedł na świat w 2021 roku.