Maryna Gąsienica-Daniel w szwedzkim Are zanotowała kolejny udany występ w zawodach Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim. Tym razem nasza najlepsza zawodniczka w tej konkurencji ukończyła rywalizację na 10. miejscu ze stratą 2,7 sekundy do zwycięskiej Słowaczki Petry Vlhovej i tylko sekundy do trzeciej na mecie Amerykanki Mikaeli Shiffrin. Polka znakomicie pojechała w drugim przejeździe, gdzie zanotowała piąty czas przejazdu. Dzięki temu awansowała z 14. pozycji, którą zajmowała po pierwszym zjeździe.
Dobra forma Polki
Pierwszy przejazd w wykonaniu Polki był bardzo nerwowy i przede wszystkim wolny, ponieważ już na tym etapie traciła do Petry Vlhovej 2,53 sekundy i zajmowała dopiero 14. miejsce. W drugim przejeździe reprezentantka Polski musiała postawić wszystko na jedną kartę, jeżeli ponownie chciała awansować do najlepszej 10. Pucharu Świata. To się udało, ponieważ Maryna Gąsienica-Daniel pojechała praktycznie bezbłędnie i zanotowała 5. czas drugiego przejazdu, gdzie straciła zaledwie 0,17 sekundy do liderującej Słowaczki. To pozwoliło jej przesunąć się na 10. miejsce w klasyfikacji końcowej.
Największy skok w drugim przejeździe zanotowała Niemka Franziska Gritsch, która atakowała z 25. miejsca i ostatecznie zawody Pucharu Świata w szwedzkim Are zakończyła na 6. lokacie. Mimo wszystko występ Polki należy docenić, ponieważ trasa w Are nie należała do najłatwiejszych, a z pierwszym przejazdem nie poradziły sobie m.in.: Austriaczka Katharina Liensberger i Włoszka Federica Brignone. Już w drugim zjeździe odpadła liderka Pucharu Świata Szwedka Sara Hector.
Petra Vlhova bezkonkurencyjna
Zdecydowanie najlepszą alpejką piątkowego slalomu giganta była Słowaczka Petra Vlhova. Prowadziła już po pierwszym przejeździe, a w drugim jeszcze poprawiła swój wynik. Ostatecznie o 1,24 sekundy wyprzedziła drugą na metę Martę Bassino z Włoch. Na najniższym stopniu podium uplasowała się Mikaela Shiffrin ze Stanów Zjednoczonych. Liderką Pucharu Świata pozostała Sara Hector.