Za nami ostatnie zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2024/2025. Po Kryształową Kulę sięgnął Austriak Daniel Tschoefing. Podium uzupełnili jego rodacy Jan Hoerl i Stefan Kraft. Niestety Polacy w tym sezonie stanowili tło dla swoich rywali i jedyne podium zanotował Paweł Wąsek. On też był najlepszy w klasyfikacji generalnej i uplasował się na 14. miejscu. Pozostałym szło znacznie gorzej. Oto krótkie podsumowanie sezonu.
Daniel Tschoefing z historycznym sukcesem
Ten sezon stał pod znakiem dominacji Austriaków. Zwycięzcą klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich został Daniel Tschoefing, który zgarnął 1805 punktów. Drugim zawodnikiem cyklu by jego rodak Jan Hoerl (1652), a podium uzupełnił Stefan Kraft (1290). To prawdziwa dominacja. Zwycięstwo Austriaków zagrożone było tylko na początku cyklu, gdy świetnie spisywał się doświadczony Niemiec Pius Paschke. Później jednak to rywale doszli do głosu.
Odległe miejsca Polaków w klasyfikacji generalnej
Niestety Polacy zajęli odległe miejsca w klasyfikacji generalnej. Najlepszy z nich był Paweł Wąsek, który uplasował się na 14. pozycji. To on jako jedyny z biało-czerwonych stanął na podium, gdy zajął trzecie miejsce w zawodach w Lahti. Czołową 20. cyklu zamknął Aleksander Zniszczoł. W tym sezonie punktowali jeszcze inni Polacy, jednak znaleźli się daleko w klasyfikacji generalnej. Mowa o takich zawodnikach jak: Kamil Stoch (31. miejsce), Dawid Kubacki (35.), Jakub Wolny (37.), Piotr Żyła (39.) i Maciej Kot (52.). To jeden ze słabszych wyników naszych reprezentantów w ostatnich latach.
Zmiana na stanowisku trenera reprezentacji Polski
Niedzielny konkurs w Lahti był ostatnim, w którym Polskę prowadził Thomas Thurnbichler. Trener ten żegna się z kadrą po sezonie. Nowym szkoleniowcem reprezentacji Polski zostanie Maciej Maciusiak, czyli asystent Austriaka w sezonie 2024/2025 oraz trener, który przez wiele lat związany jest z polską kadrą. To on będzie odpowiadał za wyniki kadry A w sezonie 2025/2026, o czym na specjalnie zwołanej konferencji poinformował Adam Małysz. Liczymy na to, że przyszła kampania będzie zdecydowanie lepsza w wykonaniu biało-czerwonych.