Po dwóch latach nieobecności gracze Orlen Wisły Płock powrócili do Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych i od razu wygrali. Przed własną publicznością pokonali mistrzów Portugalii FC Porto i udanie zainaugurowali rozgrywki. Najwięcej bramek dla zespołu z Płocka rzucił Gonzalo Perez Arce, który siedmiokrotnie pokonywał bramkarza rywali. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 27:23 dla gospodarczy, którzy po raz trzeci w historii wygrali w Lidze Mistrzów z drużyną z Portugalii.
Świetny początek ustawił spotkanie
Płocczanie bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie. Niesieni dopingiem swoich kibiców w Arenie Płock od początku byli stroną dominującą. Gracze gospodarzy rzucili pierwsze trzy bramki, a po około 10. minutach prowadzili już 6:1. Tym samym pokazali rywalom z Portugalii, że będą liczyć się w walce o awans do fazy pucharowej rozgrywek i tanio skóry nie sprzedają. Kolejne minuty były bardziej wyrównane i gra toczyła się bramka za bramkę. Z czasem rywale zaczęli odrabiać straty i doszli płocczan już tylko na dwa trafienia. Końcówka należała jednak do Orlen Wisły Płock. Wicemistrzowie Polski na przerwę schodzili z wynikiem 14:10.
Druga połowa na remis
Zdecydowanie bardziej wyrównana była druga część gry. O ile na początku to gospodarze wyglądali nieco lepiej i wyszli w pewnym momencie na prowadzenie 19:13, o tyle później do głosu doszli goście. Na kilka minut przed końcem meczu przewaga wicemistrzów Polski stopniała zaledwie do jednej bramki. Było kolejno 21:20 i 23:22. Na szczęście płocczanie wytrzymali presję i na zakończenie pokazali swoją moc. Końcówka należała do nich i wygrali całe spotkanie 27:23. Zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone, ponieważ to zespół z Polski na boisku prezentował większą kulturę gry i skuteczność. Najwięcej bramek dla Orlen Wisły Płock rzucili: Gonzalo Perez Arce (7), Lovro Mihić, Tin Lucin, Dmitrij Żytnikow (4) oraz Siergiej Kosorotow (3).
Orlen Wisła Płock – FC Porto 27:23 (14:10)
Kolejny mecz w Paryżu
W następnej kolejce zawodnicy Orlen Wisły Płock zagrają 21 września w Paryżu z tamtejszym Paris Saint-Germain. Mistrzowie Francji w pierwszej kolejce przegrali 34:36 z węgierskim Telekomem Veszprem. Zespół, w którym na co dzień występuje Kamil Syprzak będzie faworytem tego meczu.