Jeremy Sochan wrócił do gry po wyleczeniu drobnego urazu. W meczu wyjazdowym z Utah Jazz młody reprezentant Polski rzucił 22 punkty i miał sześć zbiórek. Należał do najlepszych zawodników na boisku, jednak jego San Antonio Spurs ponieśli kolejną porażkę. Tym razem przegrali 102:118 z Utah Jazz, choć Sochan zostawił po sobie dobre wrażenie i potwierdził, że zasłużenie wziął udział w Weekendzie Gwiazd NBA.
Powrót po kontuzji i do pierwszej piątki
Po udziale w Weekendzie Gwiazd Jeremy Sochan narzekał na drobny uraz, przez co pauzował w jednym meczu San Antonio Spurs. Po kilku dniach wrócił jednak do treningów i zameldował się w pierwszej piątce drużyny prowadzonej przez Gregga Popovicha na spotkanie z Utah Jazz. Sochan na boisku spędził łącznie 32 minuty. W tym czasie rzucił 22 punkty, zebrał sześć piłek i zanotował dwie asysty. Był najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny, a w całym meczu lepsze statystyki miał tylko Fin Lauri Markkanen z Utah Jazz, którzy rzucił 27 punktów.
Niestety świetny mecz Sochana nie pomógł jego zespołowi w uniknięciu kolejnej porażki. Tym razem na wyjeździe przegrali oni 102:118. To już 47. porażka San Antonio Spurs w tym sezonie NBA. W tabeli Konferencji Zachodniej wyprzedzają tylko Houston Rockets i już dawno pożegnali się z szansami na awans do fazy play-off. Niestety była to także 16. porażka Spurs z rzędu. Przed sezonem nikt nie stawiał jednak na to, że młody i niedoświadczony zespól Gregga Popovicha włączy się do walki o play-offy. To drużyna na przyszłość, w której stawia się przede wszystkim na zbudowanie kluczowych graczy, w tym właśnie Sochana.
Utah Jazz – San Antonio Spurs 118:102 (24:33, 31:32, 30:14, 33:23)
Kolejny mecz z Utah Jazz 1 marca
Kolejne spotkanie NBA Jeremy Sochan i jego koledzy zagrają w nocy czasu polskiego z 28 lutego na 1 marca. Wówczas również zmierzą się na wyjeździe z Utah Jazz. Trzymamy kciuki za kolejne dobre spotkanie młodego koszykarza z Polski oraz za przełamanie San Antonio Spurs w NBA.