Polski zapaśnik Kamil Czarnecki osiągnął życiowy sukces. Polak dzięki repasażom awansował do walki o brąz i pokonał w niej mistrza świata Ali Arsalana z Serbii. Dzięki temu niespodziewanie został brązowym medalistą Mistrzostw Europy w zapasach w stylu klasycznym, które odbywają się w Zagrzebiu. Duża w tym zasługa trenerów Unii Racibórz, gdzie na co dzień trenuje reprezentant Polski.
Awans po repasażach
Kamil Czarnecki rozpoczął zmagania od 1/8 finału. Tam bez większych problemów pokonał 8:0 Michaela Portmanna ze Szwajcarii. Niestety takim samym rezultatem Kamil Czarnecki przegrał w ćwierćfinale z Francuzem Ibrahimem Ghanem. Ostatecznie Francuz awansował do wielkiego finału, dzięki czemu przed Polakiem otworzyła się szansa na walkę w repasażach. Tam trafił na Czecha Jakuba Bielesza. Spodziewaliśmy się trudnego pojedynku, jednak Polak wygrał go aż 9:0 i awansował do małego finału. W walce o brąz jego przeciwnikiem był aktualny mistrz świata Ali Arsalan z Serbii. Mało kto dawał jakiekolwiek szanse Czarneckiemu na zdobycie medalu.
Sensacyjne zwycięstwo z faworytem
Na szczęście Kamil Czarnecki nic sobie z tego nie robił. Wyszedł na Serba odważnie i przejął kontrolę nad pojedynkiem. Był on jednostronny, jednak nieoczekiwanie na korzyść reprezentanta Polski. Kamil Czarnecki wygrał przez przewagę techniczną 10:2. Ali Arsalan wyglądał po walce na bardzo zaskoczonego. W ten sposób zawodnik Unii Racibórz osiągnął największy sukces w swojej karierze. To zaledwie 22-letni zapaśnik, który w Zagrzebiu pokazał ogromny potencjał Startował w kategorii wagowej do 72 kilogramów. Złotym medalistą w tej kategorii został Ulvi Ganizade z Azerbejdżanu. W wielkim finale stoczył pasjonujący bój z Ibrahimem Ghanem, z którym wcześniej przegrał Kamil Czarnecki.
Dla Polski to trzeci medal na kończących się Mistrzostwach Europy. Wcześniej po brąz w swoich startach sięgali Katarzyna Krawczyk i Sebastian Jezierzański. W kilku pojedynkach zabrakło dosłownie niewiele, aby biało-czerwoni z Chorwacji wracali z większym dorobkiem medalowym.