Zawodnicy Rekordu Bielsko-Biała w kapitalnym stylu sięgnęli po Puchar Polski w futsalu. W rewanżowym meczu przed własną publicznością rozgromili oni aż 9:1 Jagiellonię Białystok. Pierwsze spotkanie na Podlasiu zakończyło się remisem 1:1. Tym samym zgodnie z oczekiwaniami po trofeum sięgnął faworyzowany Rekord, który udowodnił, że od lat należy do najlepszych drużyn w Polsce. Rewanżowy mecz był jednostronny, a białostoczanie nie potrafili znaleźć recepty na dobrze dysponowanych rywali.
Pogrom w rewanżowym meczu
Pierwsze spotkanie finałowe w Białymstoku zakończyło się remisem 1:1. To sprawiało, że gracze Jagiellonii mogli mieć nadzieje na sprawienie niespodzianki i sięgnięcie po trofeum. Inne plany mieli piłkarze halowi Rekordu Bielsko-Biała. Od początku meczu rewanżowego wzięli sprawy w swoje ręce i szybko rozstrzygnęli dwumecz. Nieoczekiwanie jednak na prowadzenie jako pierwsi wyszli goście. W szóstej minucie do siatki trafił Helver Tachack. To tylko rozjuszyło gospodarzy, którzy szybko doprowadzili do remisu za sprawą Sebastiana Leszczaka. To był dzień tego zawodnika, ponieważ na listę strzelców wpisał się aż czterokrotnie. Do przerwy gospodarze prowadzili już 5:1. Do siatki Jagiellonii trafili poza Leszczakiem jeszcze: Matheus Ferreira (dwukrotnie), Paweł Budniak i Stefan Rakić.
Po przerwie gospodarze kontynuowali świetną grę. Trzy bramki w drugiej połowie zdobył Sebastian Leszczak, czyli najlepszy zawodnik rywalizacji finałowej. Do tego swoją bramkę dołożył jeszcze Michał Marek. Dzięki temu Rekord Bielsko-Biała wygrał aż 9:1 i pewnie sięgnął po Puchar Polski. Sensacją pachniało dosłownie przez kilkadziesiąt sekund. Ostatecznie faworyci nie zawiedli i potwierdzili swoją dominację w rozgrywkach.
Rekord Bielsko-Biała 9-1 Jagiellonia Białystok
Piąty Puchar Polski w historii
Dla Rekordu Bielsko-Biała to już piąty Puchar Polski w historii. Zawodnicy tego klubu są na dobrej drodze do wywalczenia mistrzostwa Polski. Pozostają liderem rozgrywek z dużą przewagą nad kolejnymi zespołami. Będą faworytami fazy pucharowej.