W ostatniej chwili w kadrze Polski na zbliżające się Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce w Belgradzie znalazł się Norbert Kobielski. To obecny mistrz Polski w skoku wzwyż, a tytuł ten wywalczył przed kilkoma dniami w Toruniu. Dołączenie do kadry w ostatniej chwili Norbert Kobielski zawdzięcza awansowi z listy rezerwowej, ponieważ wielu wyprzedzających go zawodników w rankingu World Athletics nie pojawi się w Belgradzie na starcie.
Do spełnienia minimum zabrakło 8 centymetrów
Przez cały halowy sezon Norbert Kobielski walczył o spełnienie minimum kwalifikacyjnego do udziału w Halowych Mistrzostwach Świata w Belgradzie. Polak najbliższej był tego na niedawnych Mistrzostwach Polski w Toruniu, gdzie skoczył 2,26 metra. Niestety minimum ustawiono na wysokości 2,34 metra, więc reprezentantowi Polski do szczęścia zabrakło 8 centymetrów.
Jak się jednak okazało, władze Polskiego Związku Lekkiej Atletyki do końca walczyły o włączenie Polaka do drużyny na turniej w Serbii i ostatecznie się to udało. Wskoczenie na listy startowe Norbert Kobielski zawdzięcza temu, że wielu zawodników z wyższych miejsc w rankingu World Athletics się wycofało lub reprezentowali barwy Rosji i Białorusi. Zawodnicy z tych państw odgórnie zostali wykluczeni z rywalizacji w związku z napaścią wojsk rosyjskich na Ukrainę.
Na co stać Polaków w Belgradzie?
Reprezentacja Polski jedzie do Belgradu pełna nadziei na medale. W składzie znajdą się m.in. Ewa Swoboda, Konrad Bukowiecki oraz „Aniołki Matusińskiego”, które wystartują w biegu na 400 metrów. Kolejną szansą medalową jest Adrianna Sułek w pięcioboju. Ostatnie Halowe Mistrzostwa Świata odbyły się cztery lata temu w Birmingham, gdzie Polacy zdobyli pięć medali i zajęli trzecie miejsce w klasyfikacji medalowej. W Belgradzie trudno będzie o powtórkę, jednak wszystko jest możliwe. Impreza odbędzie się w dniach 18-20 marca w stolicy Serbii.