Piłkarze Rakowa Częstochowa wygrali 1:0 z Florą Tallinn w pierwszym meczu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Zwycięstwo nie przyszło częstochowianom łatwo, jednak ostatecznie do Estonii udadzą się ze skromną zaliczką i będą chcieli przypieczętować awans do II rundy eliminacji. Bramkę na wagę zwycięstwa w drugiej części gry zdobył Władysław Koczerhin. Wcześniej bramkarz Vladan Kovacević ratował skórę swoim kolegom.
Do przerwy 0:0 ze wskazaniem na Florę
Zdecydowanie nie tak miało być. W pierwszej połowie oglądaliśmy mało składnych akcji w wykonaniu obu drużyn. Optyczną przewagę miał Raków Częstochowa, jednak nie przekładało się to na dogodne sytuacje strzeleckie. Podopieczni Dawida Szwargi nie mogli znaleźć recepty na grającego solidnie w obronie rywala. Zdecydowanie lepszą okazję mieli rywale. Dobrze znany z polskich boisk Konstantin Vassiljev wyłożył piłkę do Martina Millera, który uderzył w kierunku dalszego słupka. Z jego strzałem oraz z dobitką Stena Reinkorta świetnie poradził sobie Vladan Kovacević. Co ciekawe, w zespole rywali oglądaliśmy jeszcze jednego zawodnika dobrze znanego z boisk Ekstraklasy. Był nim Henrik Ojamaa. Do przerwy na tablicy wyników utrzymywał się bezbramkowy remis.
Bramka Koczerhina na wagę zwycięstwa
Po zmianie stron piłkarze Rakowa Częstochowa zagrali bardziej odważnie. Drugie 45 minut to totalna dominacja mistrzów Polski. Pojawiały się kolejne sytuacje strzeleckie. Dobrych okazji nie wykorzystali m.in.: Deian Sorescu i John Yeboah. Kilka kontr w liczebnej przewadze również nie miało finalizacji. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Władysław Koczerhin. Ukrainiec zdecydował się na strzał, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi obrońcy Flory i zmyliła Everta Grunvalda.
Raków Częstochowa wygrał 1:0 i za tydzień w Tallinnie będzie walczył o utrzymanie tej skromnej zaliczki i awans do II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Mecz odbędzie się 18 lipca.
Raków Częstochowa – Flora Tallinn 1:0 (0:0)