King Szczecin przegrał na wyjeździe 81:97 z Banco di Sardegna Sassari z Włoch w meczu szóstej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Niestety porażka oznacza, że szczecinianie pożegnali się z rozgrywkami i nie wywalczyli awansu. Przed meczem na Sardynii wszystko mieli w swoich rękach. Niestety to się nie udało. Przysłowiowym gwoździem do trumny było domowe zwycięstwo Ludwigsburga w meczu z AEK Ateny.
King Szczecin zmarnował okazję
Mistrzowie Polski ze Szczecina w swoim debiucie w Lidze Mistrzów grali w kratkę. Na otwarcie zmagań w grupie D pokonali u siebie 93:85 Banco di Sardegna Sassari. Później przyszła seria trzech porażek z rzędu. Szczecinianie dwukrotnie musieli uznać wyższość AEK Ateny i raz MHP Riesen Ludwigsburg. Temu ostatniemu rywalowi udało się zrewanżować, gdy przed własną publicznością King efektownie wygrał 80:60. Zwycięstwo to przywróciło wiarę w awans do kolejnego etapu rozgrywek. Aby tak się stało, zespól ze Szczecina musiał wygrać na wyjeździe Banco di Sardegna Sassari lub liczyć na wyjazdowe zwycięstwo AEK Ateny z Ludwigsburgiem. Już teraz wiemy, że żaden z tych warunków nie został spełniony.
Skupmy się na meczu Kinga Szczecin. Jego początek był bardzo obiecujący. Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną mistrzów Polski 25:23. W drugiej o dwa oczka lepsi byli gospodarze, jednak do przerwy na tablicy wyników było 45:45. Niestety po zmianie stron gra Kinga się posypała. Zespół Banco di Sardegna Sassari grał zdecydowanie lepiej i szybko zbudował sobie bezpieczną przewagę kilkunastu punktów. Ostatecznie spotkanie skończyło się zwycięstwem Włochów 97:81. Szczecinianom pozostało śledzenie wyniku w Niemczech. Niestety tam MHP Riesen Ludwigsburg wygrało 83:79 i Kinga zabraknie w kolejnej fazie Ligi Mistrzów.
Banco di Sardegna Sassari – King Wilki Morskie Szczecin 97:81 (23:25, 22:20, 28:15, 24:21)
Szkoda straconej szansy
Koszykarze Kinga Szczecin jako debiutanci w Lidze Mistrzów mieli okazję napisać piękną historię klubu. Niewiele zabrakło do awansu do kolejnej fazy rozgrywek. To jednak się nie udało. W sześciu kolejkach mistrzowie Polski wywalczyli dwa zwycięstwa. To trochę za mało, aby rywalizować z mocnymi zespołami w Europie. Teraz King Szczecin może skupić się na rozgrywkach krajowych.