Porażką Polaków 1:5 zakończył się ich mecz ze Szwedami na mistrzostwach świata w hokeju na lodzie elity. Rozegrano go w ramach drugiej kolejki grupy B. Rywale byli zdecydowanymi faworytami i potwierdzili to na lodowisku. Biało-czerwoni pokazali się jednak z dobrej strony i dzielnie walczyli. Honorowe trafienie dla Polaków zanotował Alan Łyszczarczyk. Teraz przed podopiecznymi Róberta Kalábera dzień odpoczynku. We wtorek zagrają ważny mecz z Francuzami.
Honorowe trafienie Łyszczarczyka. Polacy słabsi od faworytów do medalu
Przed meczem ze Szwedami spodziewaliśmy się tego, że będzie bardzo trudno o jakikolwiek dorobek punktowy. Zespół Trzech Koron to jeden z faworytów do walki o medal, który w pierwszej kolejce wygrał aż 5:2 ze Stanami Zjednoczonymi. Z drugiej strony Polacy są kopciuszkiem w elicie i na inaugurację wywalczyli cenny punkt w starciu ze Łotyszami, czyli brązowymi medalistami ostatnich mistrzostw świata.
Mecz w Ostrawie ze Szwedami od początku toczył się pod dyktando rywali. Osiągnęli oni znaczną przewagę. Już po kilku minutach prowadzili 2:0, gdy siatki trafili kolejno Marcus Johansson i Lucas Raymond. W drugiej tercji rywale podwyższyli na 3:0 za sprawą Erika Karlssona. Na początku trzeciej tercji honorowe trafienie dla biało-czerwonych zanotował Alan Łyszczarczyk. Polak odebrał rywalom krążek i niecodziennym strzałem zza bramki pokonał bramkarza rywali. Do końca spotkania strzelali jednak już tylko Szwedzi. Skończyło się 5:1, a na listę strzelców wpisali się jeszcze André Burakovsky i Erik Karlsson. Szwedzi zakończyli spotkanie z przewagą w strzałach 38:15.
Szwecja – Polska 5:1 (2:0, 1:0, 2:1)
We wtorek ważny mecz z Francuzami
Po dwóch kolejkach Polacy zajmują ostatnie miejsce w grupie B z dorobkiem jednego punktu. Teraz czeka ich dzień przerwy. Do rywalizacji powrócą we wtorek 14 maja. Wówczas zmierzą się z Francuzami. Mecz ten ma bardzo duży ciężar gatunkowy i może zadecydować o tym, która z tych drużyn pozostanie w elicie na przyszły sezon. Trzymamy kciuki za zwycięstwo biało-czerwonych.