Za nami wielkie emocje na gali XTB KSW 112 w Szczecinie. W walce wieczoru Patryk Kaczmarczyk w piątej rundzie poddał Adama Soldaeva i został tymczasowym mistrzem wagi piórkowej. W co-main evencie Tomasz Romanowski na pełnym dystansie wypunktował Alaina Van De Merckta. Cenne zwycięstwa odnieśli też m.in.: Marcin Held, Valeriu Mircea czy Kamil Szkaradek. Oto krótkie podsumowanie gali XTB KSW 112 w Netto Arenie w Szczecinie.
Wojciech Kawa vs. Hugo Deux
Galę XTB KSW 112 w Szczecinie otworzył polsko-francuski pojedynek karty wstępnej. Wojciech Kawa (9-4-0, 6 KO) mierzył się z Hugo Deuxem (6-1-0, 2 KO). Polak mógł liczyć na doping własnych kibiców, ponieważ na co dzień trenuje w klubie Berserkers Team. Wojciech Kawa stawiał na wymiany kickboserskie. Z drugiej strony Francuz szukał sposobów na obalenie i punktowanie w tej płaszczyźnie. W każdej rundzie zaznaczała się przewaga Deuxa. Polak próbował zaczepnych akcji, jednak tego wieczora to było za mało. Walka potrwała na pełnym dystansie i jednogłośną decyzją sędziów wygrał Hugo Deux (30-27; 30-26; 30-25). To dla niego drugie zwycięstwo z rzędu w KSW.
Maciej Kazieczko vs. Adam Masaev
Drugą walką wpisaną w kartę wstępną był pojedynek doświadczonego Macieja Kazieczko (9-5-0, 6 KO) z niepokonanym w zawodowym MMA Adamem Masaevem (10-0-0, 1 KO, 8 Sub). Francuz debiutował w organizacji KSW i chciał pokazać się z dobrej strony. Podobne play miał Polak, który w przeszłości walczył już o pas. Lepiej w ten pojedynek wszedł Masaev. Szybko udało mu się przechwycić nogę Polaka i doprowadzić do obalenia. Tam przejął plecy i zaczął rozbijać Macieja Kazieczkę. Ten nieco się odsłonił, na co Francuz tylko czekał. Zapiął duszenie zza pleców i zakończył walkę już w pierwszej rundzie, notując efektowne przywitanie z KSW.
Czytaj więcej o MMA:
- Druga porażka z rzędu Rębeckiego w UFC. Klein lepszy na pełnym dystansie
- Rafał Haratyk i Phil De Fries obronili pasy. Wielkie emocje na XTB KSW 111 w Trzyńcu
- Gamrot i Kowalkiewicz z porażkami na UFC: Rio. Smutna gala biało-czerwonych
Dawid Kuczmarski vs. Krystian Kaszubowski
W trzecie walce gali XTB KSW 112 czekało na nas ciekawe polskie starcie. Dawid Kuczmarski (8-0-0, 1 Sub) mierzył się z Krystianem Kaszubowskim (12-6-0, 3 KO, 1 Sub). Pierwszy liczył na podtrzymanie miana niepokonanego w zawodowym MMA. Walka była bardzo efektowna i od początku do końca trzymała w napięciu. Obaj mieli swoje momenty. W tym pojedynku oglądaliśmy MMA w każdej płaszczyźnie. Nie brakowało efektownym wymian w stójce i prób kończenia w parterze. Obaj pokazali charakter, a o zwycięzcy decydowali sędziowie. Jednogłośną decyzją sędziów wygrał Dawid Kuczmarski (3 x 29-28)
Wojciech Janusz vs. Cedric Lushima
Ciekawie zapowiadał się też polsko-belgijski pojedynek. W nim spotkali się Wojciech Janusz (14-9-0, 3 KO, 6 Sub) i Cedric Lushima (7-1-0, 2 KO, 3 Sub). Trudno było o wskazanie jednoznacznego faworyta. Polak mógł liczyć na doping własnych kibiców, co dodatkowo go napędzało. Od początku obaj postawili na efektowne wymiany w stójce. Nie brakowało mocnych ciosów. Już po pierwszej rundzie obaj zawodnicy byli naruszeni, jednak pokazali hart ducha i wolę walki. Pod koniec pojedynku widać było zmęczenie, dlatego zamiast wymian w stójce pojawiły się zapasy w parterze, jednak i tu nie udało się skończyć walki przed czasem. Decydowali sędziowie. To Cedric Lushima wygrał niejednogłośną decyzją sędziów (2 x 29-28; 28-29).
Kamil Szkaradek vs. Oleksii Polishchuk
Wiele obiecywaliśmy sobie po pojedynku czołowych zawodników kategorii koguciej. Trzeci w zestawieniu Ukrainiec Oleksii Polishchuk (15-6-0, 4 KO, 8 Sub) mierzył się z siódmym Kamilem Szkaradkiem (7-1-0, 1 KO, 2 Sub). To gwarantowało emocje. Od początku oglądaliśmy ciekawe MMA. Większą inicjatywę przejawiał Szkaradek, który szukał obaleń i próbował akcji kończących w parterze. Tam swoich szans szukał też Polishchuk. W pierwszej rundzie nie było rozstrzygnięcia. Decydująca była druga runda. W niej sumiennie pracujący Kamil Szkaradek w końcu zajął dogodną pozycję i udało mu się zapiąć duszenie zza pleców. Rywal odklepał i to Kamil Szkaradek odniósł drugie zwycięstwo z rzędu w organizacji KSW.
Valeriu Mircea vs. Wilson Varela
W pojedynku na szczycie kategorii lekkiej spotkali się Mołdawianin Valeriu Mircea (31-9-1, 12 KO, 13 Sub) i Francuz Wilson Varela (13-7-0, 5 KO, 5 Sub). To kolejno numer jeden i dwa tego zestawienia w organizacji KSW, dlatego spodziewaliśmy się efektownej walki. Obaj zaczęli spokojnie, badając swoje możliwości i intencje. Walka toczyła się przede wszystkim w stójce, gdzie obaj czują się dobrze. W każdej z rund trafiali jednak na matę, po czym szybko wracali do wymian kickboxerskich. Zabrakło momentów, w których pojedynek był bliski zakończenia. Walka potrwała na pełnym dystansie i decydowali sędziowie. Lepsze wrażenie sprawiał Mircea i to on wygrał jednogłośną decyzją sędziów (2 x 30-27; 29-28), potwierdzając swoje mistrzowskie aspiracje.
Marcin Held vs. Marian Ziółkowski
W kolejnym pojedynku czołowych zawodników kategorii lekkiej zmierzyli się numer trzy zestawienia Marcin Held (31-10-0, 4 KO, 16 Sub) oraz były mistrz i obecnie czwórka Marian Ziółkowski (25-11-1, 6 KO, 13 Sub). Lepszą strategię na tę walkę przygotował Marcin Held. Wydawał się umiejętnie kontrolować jej przebieg. W dwóch pierwszych rundach umiejętnie punktował, sprowadzając walkę do parteru i tam będąc stroną dominującą. W trzeciej rundzie Ziółkowski postawił wszystko na jedną kartę. Zaczął efektownie atakować, jednak nie udało mu się złamać oporu rywala i skończyć pojedynku przed czasem. Decydowali sędziowie. Jednogłośną decyzją sędziów wygrał Marcin Held (3 x 29-28), dla którego to trzecia wygrana z rzędu w KSW.
Tomasz Romanowski vs. Alain Van De Merckt
W co-main evencie spotkali się Tomasz Romanowski (19-11-0, 7 KO, 1 Sub) i Belg Alain Van De Merckt (9-2-0, 4 KO, 5 Sub). Polak liczył na doping własnych kibiców i przełamanie passy trzech porażek z rzędu w KSW. To się udało. Od początku to właśnie Romanowski był stroną zdecydowanie lepszą. Umiejętnie skracał dystans i atakował mocnymi ciosami na korpus i głowę. Z każdą kolejną minutą presja ze strony Polaka rosła. Belg próbował odpowiadać, jednak w sobotni wieczór był po prostu słabszy. Walka potrwała na pełnym dystansie. Zgodnie z oczekiwaniami jednogłośną decyzją sędziów wygrał Tomasz Romanowski (2 x 30-27; 29-28).
Patryk Kaczmarczyk vs. Adam Soldaev
Wszyscy czekali na walkę wieczoru. Jej stawką był pas tymczasowego mistrza KSW w wadze piórkowej. Patryk Kaczmarczyk (13-3-0, 3 KO, 3 Sub) mierzył się z Adamem Soldaevem (10-3-0, 6 KO, 1 Sub). To kolejno numer jeden i dwa zestawienia w tej kategorii wagowej. Walka od początku stała na bardzo wysokim poziomie. Lepsze wrażenie sprawiał jednak Patryk Kaczmarczyk. Do tego Soldaev już w pierwszej rundzie doznał kontuzji dłoni, co utrudniało mu walkę. To umiejętnie wykorzystywał Kaczmarczyk, który pewnie prowadził na kartach punktowych. Rywal pokazał jednak hart ducha i wolę walki. Wydawało się, że skończy się decyzją sędziów. Tak się nie stało. W piątej rundzie duszenie zza pleców zapiął Kaczmarczyk i o ton wygrał przed czasem, sięgając po pas.
Kiedy następna gala KSW?
Kolejna gala organizacji KSW już 20 grudnia 2025 roku. To wtedy odbędzie się wydarzenie XTB KSW 113 w Atlas Arenie w Łodzi. W walce wieczoru opas kategorii półśredniej zmierzą się urzędujący mistrz Adrian Bartosiński oraz numer jeden rankingu Muslim Tulshaev. Wcześniej o pas w wadze średniej powalczą mistrz Paweł Pawlak i Laid Zerhouni. Ponadto w karcie są też m.in.: Michal Martinek vs. Artur Szpilka czy Wiktor Zalewski vs. Romain Debienne. Niedługo poznamy pełną rozpiskę tej gali.

















