Prowadzone przez Zbigniewa Wróbla hokeistki reprezentacji Polski wygrały swoje drugie spotkanie na tegorocznych Mistrzostwach Świata dywizji IB, które rozgrywane są w Katowicach. Tym razem biało-czerwone pewnie pokonały 4:0 Słowenki, choć na pierwsze trafienia w tym meczu trzeba było czekać aż do 31. minuty. Na przestrzeni 24. sekund Polki zdobyły dwa gole, dzięki czemu ustawiły sobie dalsze spotkanie. Nasze reprezentantki aktualnie zajmują drugie miejsce w tabeli i w trzecim meczu w poniedziałek 11 kwietnia zagrają z Koreą Południową.
Pewne zwycięstwo Polek nad nieobliczalnymi Słowenkami
Polki w sobotę 9 kwietnia walczyły o drugie zwycięstwo w drugim meczu na tegorocznych Mistrzostwach Świata dywizji IB w hokeju na lodzie. Teoretycznie to biało-czerwone były faworytkami starcia ze Słowenkami, jednak te potrafią być nieobliczalne. W meczu otwarcia mistrzostw Słowenki nieoczekiwanie wygrały 3:1 z faworyzowanymi Włoszkami. Tym razem jednak były bez szans z dobrze dysponowanymi zawodniczkami prowadzonymi na co dzień przez Zbigniewa Wróbla.
Mecz rozpoczął się bardzo spokojnie, choć to Polki były stroną przeważającą. Najlepsza sytuacja miała miejsce w grze w przewadze, jednak Słowenkom udało się wybronić. Słowenki także miały okazję do gry w przewadze, ale Polki grały bardzo umiejętnie w obronie. Pierwsze bramki tego spotkania padły dopiero w 31. minucie. Wówczas na przestrzeni zaledwie 24. sekund do siatki rywalek trafiały Wiktoria Sikorska i Ewelina Czarnecka. Po dwóch tercjach było 2:0. Kolejne dwie bramki biało-czerwone dołożyły w ostatniej tercji, gdy na listę strzelców wpisały się Ida Talanda i Wiktoria Dziwok. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Polek 4:0, które miały ogromną przewagę w strzałach 57-20.
Polska – Słowenia 4:0 (0:0, 2:0, 2:0)
Kolejne spotkanie w poniedziałek
Trzecia kolejka mistrzostw świata zostanie rozegrana w poniedziałek 11 kwietnia. Polki zagrają z Koreą Południową, która przegrała dotychczasowe mecze z Chinami i Kazachstanem. Liderkami po dwóch kolejkach z kompletem punktów są Chinki. Na drugim miejscu plasują się Polki, które ustępują rywalkom gorszym bilansem bramkowym.