Zwycięstwem biało-czerwonych 2:1 zakończył się mecz towarzyski z Ukrainą w hokeju na lodzie. Reprezentanci Polski nie uniknęli kilku słabszych momentów, jednak w Sanoku skromnie wygrali. Wymarzony debiut w reprezentacji zanotował Kamil Sadłocha, który wpisał się na listę strzelców. W piątek 13 lutego podopieczni Roberta Kalabera rozegrają drugi towarzyski mecz z Ukraińcami.
Przegląd kadry na korzyść Polaków
W czwartkowy wieczór w Sanoku rozegrano mecz towarzyski pomiędzy Polską i Ukrainą. Dla obu reprezentacji była to szansa na dokonanie przeglądu kadr. Nieco lepiej wypadli biało-czerwoni, którzy wygrali 2:1, choć w trakcie meczu nie ustrzegli się błędów i było widać kilka nieporozumień w grze. Spotkanie zaczęło się od trzęsienia ziemi. Już w drugiej minucie meczu rywale wyszli na prowadzenie 1:0 po tym, jak Hlib Kriwoszapkin wykorzystał niezdecydowanie naszej obrony. Ukraińcy prowadzili 1:0. Taki wynik utrzymywał się do 17. minuty. Wówczas rzut karny wykorzystał Kamil Sadłocha, który debiutował w reprezentacji Polski. Po pierwszej tercji było 1:1.
Czytaj więcej o hokeju na lodzie:
- Aalborg Pirates – GKS Katowice 1:4. Wielki mecz i awans do Final Four Pucharu Kontynentalnego
- GKS Katowice – Grenoble 2:4. Bolesna porażka katowiczan
- GKS Katowice – Corona Braszów 9:2. Wysoka wygrana wicemistrzów Polski w Pucharze Kontynentalnym
Druga część gry nie przyniosła żadnych bramek. Oglądaliśmy solidną grę w wykonaniu bramkarzy. W trzeciej znów długo nic się nie działo. Decydująca akcja miała miejsce w 51. minucie. Alan Łyszczarczyk otrzymał krążek i dograł do wychodzącego na pozycję Bartłomieja Jeziorskiego. Ten długo się nie zastanawiał i zdobył piękną bramkę, wyprowadzając Polskę na prowadzenie 2:1. Takim wynikiem zakończył się ten mecz. Widać było, że to pojedynek towarzyski. Na przestrzeni całego meczu oglądaliśmy zaledwie osiem minut karnych. Nieznacznie lepsi byli podopieczni Roberta Kalabera i to oni cieszą się ze zwycięstwa.
Polska – Ukraina 2:1 (1:1, 0:0, 1:0)
W piątek drugi pojedynek z Ukrainą
Pierwszy sprawdzian z Ukrainą wyszedł na plus. Z pewnością selekcjoner Robert Kalaber ma cenny materiał poglądowy. Już w piątek biało-czerwoni rozegrają drugie starcie z tym rywalem. Ponownie będą faworytami do zwycięstwa. Spotkanie zaplanowano na 18:00.