Hokeiści GKS-u Katowice sprawili ogromną sensację i przed własną publicznością po dogrywce pokonali wicemistrzów Szwajcarii ZSC Lions Zurych. Zdecydowanymi faworytami tego meczu byli goście, jednak mistrzowie Polski grali bardzo solidnie. Ostatecznie udało im się zremisować w regulaminowym czasie gry 1:1 i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę w dogrywce. Gola na wagę zwycięstwa strzelił niezawodny Grzegorz Pasiut. Po dwóch spotkaniach Katowiczanie mają jedno zwycięstwo i pokazali, że mogą liczyć się w walce o awans do fazy pucharowej.
Dyscyplina w defensywie kluczem do zwycięstwa
Mistrzowie Polski od początku meczu bardzo dobrze wyglądali w defensywie. Od razu chcieli pokazać, że tym razem trudniej będzie im strzelać bramki, niż w poprzednim meczu ze szwedzkim Rogle. Tam GKS Katowice również był o krok od sprawienia niespodzianki, jednak ostatecznie przegrał 4:5. Tym razem było nieco inaczej. Pierwsza tercja to wzajemne badanie sił i spokojne spotkanie. Oglądaliśmy w niej zaledwie po 8 strzałów obu drużyn i na tablicy wyników utrzymywał się bezbramkowy remis.
Większe emocje mieliśmy w drugiej odsłonie. Od razu zarysowała się przewaga gości, którzy łącznie strzelali dwukrotnie częściej na bramkę GKS-u Katowice. Poskutkowało to bramką w 17. minucie, której autorem był Dominik Diem. Po dwóch tercjach ZSC Lions Zurych prowadzili 1:0. Wydawało się, że mają wszystko pod kontrolą i wygrają spotkanie. Tak się jednak nie stało. W ostatniej tercji Bartosz Fraszko wykorzystał grę polskiego zespołu w podwójnej przewadze i doprowadził do wyrównania. Ostatecznie doszło do dogrywki. W niej również nie brakowało emocji. Bramkę na wagę zwycięstwa w 5. minucie dogrywki zdobył doświadczony Grzegorz Pasiut. Tym samym sensacja stała się faktem.
GKS Katowice – ZSC Lions Zurych 2:1 (0:0, 0:1, 1:0, d. 1:0)
Mistrzowie Polski mogą powalczyć o awans
Nieoczekiwane zwycięstwo sprawia, że mistrzowie Polski mogą powalczyć o awans. Po dwóch kolejkach mają 3 punkty, czyli tyle samo co Szwajcarzy i zajmują trzecie miejsce. Liderem z kompletem oczek jest szwedzkie Rogle, a na ostatnim miejscu w grupie plasuje się węgierski Fehérvár AV19. Kolejny mecz katowiczanie zagrają już 8 września w Zurychu.